Wstają do pracy wtedy, kiedy inni dopiero kładą się spać. Każdego dnia mają kontakt z tyloma osobami, ile przeciętny człowiek nie spotka w ciągu całego tygodnia. Codziennie dowożą do pracy i domu tysiące szczecinian. Dzisiaj jest ich święto - 25 listopada to Dzień Motorniczego.
W Szczecinie jest prawie 300 motorniczych, którzy pracują na 12 zwykłych liniach tramwajowych. Pierwszy pojazd wyjeżdża tuż po godzinie 4 rano, ostatni wraca przed północą.
- Praca prowadzącego pojazd szynowy jest odpowiedzialna i bardzo stresująca - przypomina Hanna Pieczyńska, rzecznik spółki Tramwaje Szczecińskie. - Od motorniczego nie tylko zależy, czy nie spóźnimy się do pracy, ale także czy dojedziemy do niej bezpiecznie. Podczas jednej służby prowadzący tramwaj może przejechać nawet 150 kilometrów. Pod swoją opieką ma tysiące pasażerów, a w gąszczu pojazdów na drodze musi być szczególnie skupiony na swoim zadaniu.
W zeszłym roku w Szczecinie doszło do ponad 700 kolizji z udziałem autobusów i tramwajów, zdecydowana większość z nich z winy osób trzecich. Kierowcy myślą, że zdążą często wymuszając pierwszeństwo. Sygnałów dźwiękowych motorniczowie muszą używać zbyt często.
Aby uczulić kierowców na to, jak zachować się na jezdni, spółka Tramwaje Szczecińskie rozpoczęła w zeszłym roku specjalną akcję z sympatyczną postacią. PANtografik pojawił się na tylnej szybie tramwajów i przypomina kierowcom o zachowaniu bezpiecznej odległości oraz o tym, żeby nie blokować torowiska. 115 okrągłych nalep z wesołą postacią znalazło się na wszystkich tramwajach z zajezdni Pogodno.
Poza czujnością na drodze i uważaniu na inne pojazdy, motorniczy musi się wykazać zarówno uprzejmością, jak i cierpliwością w stosunku do pasażerów, umieć się zachować w różnych stresujących sytuacjach. W tramwajach dochodzi o aktów wandalizmu, przemocy, podróżujący bywają niemili i roszczeniowi. Zarzucają prowadzącemu rzeczy, które bywają od niego niezależne.
- Pamiętajmy, że tramwaj spóźnia się nie zawsze z jego winy, a na przystanku nie może czekać na każdą dobiegającą osobę. Na szczęście większość pasażerów zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką ma motorniczy i darzą ten zawód szacunkiem. Pośród skarg pojawiają się także pochwały i liczymy, że będzie ich coraz więcej. W załodze spółki zdarza się rotacja, ale także są pracownicy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, dla których bycie motorniczym jest także pasją- mówi rzeczniczka. - Przypominamy, że wzajemny szacunek oby stron wpływa na komfort jazdy. Motorniczym życzymy spokojnej służby, a pasażerom przyjemnej podróży.
(mg)
Fot. Tramwaje Szczecińskie