Do olbrzymiej tragedii doszło w centrum Szczecina. W jednym z mieszkań przy ulicy Emilii Plater umarło dziecko. Jak się okazało był to noworodek. Dramat rozegrał się w niedzielę wieczorem. Nie są jeszcze znane przyczyny zgonu dziecka. Sprawę śmierci noworodka bada prokuratura.
Policja potwierdza, że w centrum miasta doszło do tragicznych wydarzeń.
- W niedzielę o godz. 19.20 otrzymaliśmy zgłoszenie od kobiety o śmierci jej dziecka - poinformował sierż. szt. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Patrol po przyjeździe na miejsce zdarzenia, niestety stwierdził brak oznak życia u dziecka.
Policja jako pierwsza prowadziła czynności wyjaśniające. Na miejsce zostało wezwane też pogotowie ratunkowe. Obecnie sprawą zajmuję się prokuratura.
- Na miejscu zdarzenia realizowane były oględziny z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej - poinformowała Alicja Macugowska-Kyszka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Ciało dziecka zostało zabezpieczone do dyspozycji prokuratora w celu przeprowadzenia sekcji sądowo-lekarskiej. Dopiero wynik tej sekcji pozwoli ustalić, czy zgon nastąpił z przyczyn naturalnych, czy przyczyniło się do niego karygodne zachowanie, bądź zaniechanie innych osób.
Zawiadomienie w sprawie złożyła matka zmarłego dziecka. Na chwilę obecną prokuratura nie udziela więcej informacji na temat śmierci noworodka.
(KK)
Wcześniejsza informacja
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w kamienicy przy ul. Emilii Plater, w pobliżu skrzyżowania z ul. Teofila Firlika w Szczecinie. Zmarło tam małe dziecko.
Przyczyny śmierci dziecka ustala prokurator. Na miejscu interweniowała policja i pogotowie ratunkowe.
Z informacji na facebookowej grupie Szczecinskie24.pl wynika, że policjantów o śmierci dziecka poinformowała kobieta, która zadzwoniła przez telefon. Przybyli na miejsce funkcjonariusze niestety potwierdzili zgłoszenie.
(k)