Dziecko traciło przytomność, pomogła policja

Fot. Policja  

Dwie kobiety wiozły samochodem do szpitala chore półtoraroczne dziecko, które traciło przytomność. W pomoc włączyli się policjanci ze szczecińskiej drogówki, którzy pilotowali pojazd. Dzięki temu chłopiec szybko i bezpiecznie trafił pod opiekę medyków.

Do zdarzenia doszło w środę 24 lutego ok. godz. 13. Policjanci z drogówki, patrolujący miasto, na ul. Uczniowskiej zauważyli samochód, w którym kierująca podczas jazdy korzystała z telefonu komórkowego, a na tylnym siedzeniu pasażerka trzymała na rękach małego chłopca. Zatrzymali pojazd do kontroli. Okazało się, że kobiety jechały do szpitala z kilkunastomiesięcznym dzieckiem, które wymagało natychmiastowej pomocy lekarskiej. Prowadząca auto mama dziecka rozmawiała przez telefon z lekarzem, któremu przekazywała informacje o pogarszającym się stanie zdrowia chłopca.

- Sierż. sztab Patryk Szwabowicz i sierż. sztab Kamil Rybiński widząc, że dziecko jest w złym stanie fizycznym, ma trudności z oddychaniem i słania się na rękach pasażerki, wiedzieli, jak ważny jest czas w tej sytuacji - relacjonują służby prasowe policji. - Mundurowi przekazali informację oficerowi dyżurnemu szczecińskiej komendy i natychmiast podjęli decyzję o pilotażu.

Przy użyciu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych w sposób bezpieczny eskortowali kobiety z dzieckiem do szpitala w Zdrojach. W ten sposób chłopiec bardzo szybko został otoczony profesjonalną pomocą medyczną. 

(gan)