Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Dramatyczna walka o zdrowie i sprawność. Proteza pomoże mu dalej żyć

Data publikacji: 22 marca 2023 r. 12:14
Ostatnia aktualizacja: 22 marca 2023 r. 15:13
Dramatyczna walka o zdrowie i sprawność. Proteza pomoże mu dalej żyć
- Nigdy w życiu nie biegałem, nigdy nie uklęknąłem, nigdy nie mogłem uprawiać żadnego sportu – opowiada mieszkaniec Ińska. - Gdy 2 lata temu urodziła nam się córeczka, nie mogłem pójść z nią na spacer. Ból był zbyt duży, bym mógł normalnie żyć. A tak bardzo tego pragnę. Fot. siepomaga.pl  

Arkadiusz Radzio z Ińska zbiera pieniądze na protezę nogi. Kończynę stracił 17 lutego br.

Historia dramatycznej walki o zdrowie i sprawność 32-latka z Ińska rozpoczęła się we wczesnym dzieciństwie. Przez zapalenie stawu kolanowego jego lewa noga przestała rosnąć. Gdy miał 8 lat, przeszedł pierwszą operację wydłużania nogi metodą Ilizerowa.

– Choć udało się i moje nogi znów były równe, to nadal rosłem, a noga z wiekiem stawała się wciąż krótsza i krótsza – opowiada pan Arkadiusz. – Przyszedł czas na kolejne wydłużenie. Tym razem jednak nie obyło się bez powikłań. Między operacjami dochodziło do zakażeń. Po ściągnięciu aparatu Ilzerowa moje kości okazały się zbyt słabe. Złamałem lewą nogę w udzie. Były więc kolejne operacje, kolejny ból… Pół roku spędziłem w wyciągu, a potem wstawili mi płytkę tytanową. Zamiast na wakacje jeździłem na turnusy rehabilitacyjne. To wszystko dawało niewielką poprawę. Noga nie rosła wraz ze mną, a staw kolanowy był w opłakanym stanie.

Mieszkaniec Ińska przez ostatnie lata jakoś dawał sobie radę. Poszedł do pracy. W 2015 roku spotkało go jednak kolejne nieszczęście. Uległ wypadkowi i uszkodził lewe kolano. Przeszedł operację wszczepienia protezy. Jakiś czas później, podczas zabawy z synem, coś mu strzeliło w udzie. Na SOR powiedzieli, że to złamanie przy protezie. Kolejna już operacja, a potem kolejne zakażenia…

32-latek przeszedł łącznie 27 operacji nogi. 17 lutego tego roku mężczyzna stracił ją. Jest na rekonwalescencji.

– Całe swoje dotychczasowe życie, z małymi przerwami, spędziłem w szpitalach i na rehabilitacjach i wszystko na nic – ubolewa. – Ale mimo tego wszystkiego, co mnie spotkało, chcę normalnie żyć, chcę pracować, być potrzebny! To wszystko jest możliwe, bo są już nowoczesne protezy. Niestety, ich cena jest zabójcza. Sam nigdy nie będę w stanie sobie na taką pozwolić. Dlatego proszę o każde możliwe wsparcie…

Proteza kosztuje ok. 300 tys. zł.

– Taka jest cena za moje normalne życie i sprawność, której nie jestem w stanie sam zapłacić – dodaje 32-latek.

Podajemy link do zbiórki: www.siepomaga.pl/arkadiusz-radzio. ©℗

(w)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wstyd
2023-03-22 15:07:41
Dla Polski, od ponad 30 lat możemy wybrać nie zdrajców, nie złodziei a mimo to właśnie wybieramy zdrajców i złodziei...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA