Niedziela, 18 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Dożywocie prawomocne

Data publikacji: 22 lutego 2018 r. 20:34
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:04
Dożywocie prawomocne
 

Radosław Warawko, mężczyzna, który w kwietniu 2011 r. zamordował matkę, ojczyma i przyrodniego brata, spędzi w więzieniu przynajmniej 35 lat. Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał bowiem w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który skazał 37-latka na dożywocie z możliwością warunkowego przedterminowego zwolnienia dopiero po odsiedzeniu „trzydziestki piątki”. Jeśli więc skazanemu uda się wyjść na wolność, będzie mieć już skończone siedemdziesiąt lat!

Szczecinianina nie było podczas ogłaszania wyroku. Ma ostatnio kłopoty ze zdrowiem. Kiedy w grudniu 2016 r. Sąd Okręgowy skazywał go na dożywocie, nie okazywał emocji – był spokojny i opanowany. Rok później nie był w stanie wejść na salę rozpraw Sądu Apelacyjnego. Jeszcze na tzw. dołku poczuł się źle. Uskarżał się na wysokie ciśnienie, dlatego wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło chorego do szpitala.

Podczas ogłaszania wyroku w 2016 r. powiedział, podsumowując przebieg zbrodni: „Jest pan zdemoralizowany, niebezpieczny i nie ma pan żadnych hamulców moralnych. Dlatego powinien pan być izolowany od ludzi jak najszybciej i jak najdłużej”.

Warawko nigdy nie przyznał się do popełnienia potrójnego zabójstwa. W śledztwie zapewniał, że jego rola ograniczała się do doprowadzenia złodziei do rodzinnego domu i późniejszym staniu na czatach.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 23 lutego 2018 r.

Tekst i fot. Leszek Wójcik

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

9
2018-02-23 06:46:51
Ale gdy zabijał te osoby to był zdrowy i miał siły...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA