Na klatce schodowej bloku przy ul. Sucharskiego w Koszalinie znaleziono ciało mężczyzny. Jak się szybko okazało, życie stracił 39-letni mieszkaniec budynku.
Ciało leżało w kałuży krwi, a na twarzy widać było obrażenia. Na miejsce wezwano policję i prokuratora, który zalecił badania sekcyjne zwłok. Zabezpieczono mieszkanie denata i rozmawiano z sąsiadami mężczyzny, którzy postrzegali go jako spokojnego człowieka. Policja wstępnie wykluczyła tak zwany udział osób trzecich, ale na chwilę obecną ostatecznie nie może tego potwierdzić. Potrzebna jest bowiem opinia biegłego patomorfologa, która na chwilę obecną nie została jeszcze wydana.
Mimo iż sekcja została przeprowadzona 31 marca, nie udało się jeszcze sformułować ostatecznych opinii dotyczących przyczyny zgonu. Potrzebne są jeszcze badania pobranych z ciała tkanek, które zlecono. Dopiero po otrzymaniu ich wyników wiadomo będzie, co tak naprawdę spowodowało zgon 39-latka. Jeśli okazałoby się, że do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił, byłoby to trzecie morderstwo, do jakiego doszło od marca br. na terenie Koszalina. Na razie policja próbuje ustalić, jak wyglądały ostatnie chwile życia mężczyzny. ©℗
(pw)