W minioną niedzielę ruszyła sieć szpitali. W Zachodniopomorskiem zakwalifikowały się do niej wszystkie szpitale – razem 29, a dwa z nich mają po dwie lokalizacje.
Nie wszystkie świadczenia szpitalne weszły automatycznie do rozliczania sieciowego. Na niektóre Narodowy Fundusz Zdrowia rozpisał konkursy uzupełniające. Kilka nie zostało rozstrzygniętych. Szczeciński szpital „Zdroje” nie zgadza się z ustaloną dla niego kwalifikacją. Odwołał się do sądu. Ale teraz działa w sieci w zakresie pediatrii i poza siecią – w pozostałych dotychczasowych specjalnościach, na podstawie różnych umów z Funduszem. W niedzielę ruszyła też po nowemu nocna i świąteczna opieka zdrowotna.
– Wszystkie kontrakty sieciowe zostały przez dyrektorów szpitali zaakceptowane, a umowy podpisane – informuje Małgorzata Koszur, rzeczniczka prasowa Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ. – Na IV kwartał tego roku mamy dla szpitali sieciowych prawie 460 mln złotych (458 mln 800 tys.) – to o ponad 35 mln więcej (35 mln 250 tys.) niż w porównywalnym kwartale I półrocza. Na te świadczenia, które nie zostały zakwalifikowane do sieci, Fundusz ogłosił uzupełniające konkursy ofert.
W minioną niedzielę była pierwsza próba nowej organizacji – po nowemu wystartowała nocna i świąteczna opieka zdrowotna. W samym Szczecinie wielkich zmian nie było. Zamiast punktu w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej ruszył punkt w szpitalu przy ul. Arkońskiej.
– Informacja o zmianie chyba dotarła na czas do większości pacjentów – przyznaje Joanna Woźnicka, rzeczniczka prasowa szpitala przy ul. Unii Lubelskiej. – Bo na nasz szpitalny oddział ratunkowy w niedzielę przyszło tylko kilka osób kwalifikujących się do nocnej podstawowej opieki zdrowotnej. Wygląda na to, że ci, którzy potrzebowali takiej pomocy medycznej, trafiali w większości od razu do właściwych punktów.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 3 października 2017 r.
(sag)
Fot. Ryszard Pakieser
