Policjanci zatrzymali pijanego kierowcę osobówki i jadącego z nim pasażera. Kiedy w baku zabrakło paliwa, mężczyźni dopchali auto do stacji benzynową. 29-letni ukraiński kierowca ma teraz poważne kłopoty.
Były godziny nocne, kiedy dyżurny jednostki w Wałczu otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że po ulicach Mirosławca najprawdopodobniej jeździ pijany kierowca. Na miejsce od razu wysłano policyjny patrol. Funkcjonariuszom zobaczyli, że młody mężczyzna pcha samochód na stację paliw, a drugi siedzi za kierownicą. „Podróżnikami” okazali się dwaj nietrzeźwi obywatele Ukrainy.
– Mężczyźni w rozmowie z policjantami zaprzeczali, że prowadzili samochód, dlatego też zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu 29 i 28- latek zostali przesłuchani. W trakcie wykonywania czynności procesowych starszy z nich przyznał się do prowadzenia pojazdu – informuje mł. asp. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu.
U kierowcy alkomat wskazał 1,40 promila w wydychanym powietrzu, a u pasażera – 2 promile. 29-letni obywatel Ukrainy odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności i nawet 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
(reg)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)