Po raz kolejny - w tym roku - w dawnej alei kwiatowej wymieniano płytki nawierzchni. Tym razem w sąsiedztwie słonecznego zegara. Po kilku godzinach pracy ekipa odjechała. Pozostawiając nietkniętymi ponad 50 połamanych i niestabilnych płytek na pozostałej części alei, na odcinku ku „szklanej pułapce". Dlaczego? Pewnie z rozsądku… Przecież to oczywiste, że miejskie służby mają znacznie ważniejsze sprawy niż dbanie o bezpieczeństwo tych nielicznych pieszych, którzy z rzadka znajdują powód, aby przemknąć deptakiem pl. Żołnierza Polskiego.
(an)
Fot. Arleta NALEWAJKO