Wykryto liczne nieprawidłowości w finansowaniu inwestycji i remontów realizowanych ze środków publicznych w ramach kontroli programu "Praca dla Więźniów"; zdecydowano o skierowaniu 16 zawiadomień do prokuratury - podała we wtorek Najwyższa Izba Kontroli.
Izba poinformowała o wynikach ogólnopolskiej kontroli gospodarowania środkami publicznymi przez jednostki organizacyjne Służby Więziennej we wtorek jednocześnie podczas konferencji prasowej i w komunikacie.
Rządowy program "Praca dla więźniów", którego dotyczyła kontrola NIK, zgodnie z założeniami opiera się na trzech filarach: budowie w zakładach karnych 40 hal produkcyjnych, rozszerzeniu zakresu możliwości nieodpłatnej pracy więźniów na rzecz samorządów, ulgach dla przedsiębiorców zatrudniających więźniów.
Jak zaznaczył podczas konferencji dyrektor departamentu porządku i bezpieczeństwa wewnętrznego NIK Marek Bieńkowski, kontrola została przeprowadzona w dziewięciu jednostkach obejmujących m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości, dwa zakłady przywięzienne, trzy zakłady karne i Centralny Zarząd Służby Więziennej.
"W ramach kontroli Programu +Praca dla Więźniów+ ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy stwierdzono 27 przypadków udzielenia zamówień z naruszeniem przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Łączna kwota wydatkowanych w ten sposób środków to ponad 115 mln zł" - przekazała NIK.
Kontrolerzy ocenili, że zamówienia były realizowane przez podwykonawców wybranych z pominięciem przepisów prawa zamówień publicznych.
- W analizowanych przez nas przypadkach stwierdziliśmy, że doszło do obejścia przepisów ustawy Prawa zamówień publicznych. (...) W momencie podpisania umowy z zakładem karnym przedsiębiorstwo przywięzienne praktycznie w tym samym momencie zlecało zdecydowaną większość prac podwykonawcom - wyjaśnił Marcin Stefaniak z delegatury NIK w Szczecinie.
Dodał też, że przy realizacji hal w ramach "Praca dla więźniów" pracowała znikoma liczba więźniów. Jego zdaniem stanowi to zaprzeczenie głównego celu programu.
Jak przekazał NIK, podczas kontroli wykazano, że dochodziło też do zaniżania stawek czynszu w wynajmowanych halach.
Według NIK - dyrektor generalny Służby Więziennej, określając w grudniu 2016 r. kryteria wyboru dzierżawców obiektów produkcyjnych, nie zadbał o to, by były one przestrzegane, a wybudowane za publiczne pieniądze hale były wynajmowane poniżej stawek rynkowych. Wyniki kontroli NIK wskazują, że czynsz zaniżano w 14 przypadkach dzierżawy hal przemysłowych, co mogło skutkować mniejszymi wpływami - w kontrolowanym okresie o ponad 2,6 mln zł, a w całym okresie umów o prawie 37 mln zł.
Siedziba NIK w Warszawie
- W przypadku zakładu karnego w Stargardzie hala była wynajmowana za 4,5 zł brutto za m kw., ta stawka powinna wynosić 12,3 zł za m kw. W przypadku zakładu karnego w Czarnem hala była wynajmowana za 3 zł brutto za m kw. W przypadku zakładu karnego we Włocławku hala była wynajmowana za 1 zł brutto za m kw, stawka powinna wynosić 10 zł za m kw. Łącznie dla tych trzech hal kwota potencjalnie obniżonych dochodów wynosi ponad 1 mln zł - wskazał Stefaniak.
Z wniosków sformułowanych przez NIK wynika, że należy wdrożyć mechanizmy umożliwiające weryfikację wykonawców pod kątem ich zdolności do osobistego zrealizowania udzielanych zamówień oraz stosowania rynkowych stawek czynszu wynajmowanych hal przemysłowych. Ponadto zdaniem NIK trzeba usprawnić nadzór nad prawidłowym wykorzystaniem środków publicznych przez jednostki organizacyjne Służby Więziennej, w szczególności dotyczących realizacji inwestycji lub remontów finansowanych z Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych.
"W związku z wynikami kontroli NIK podjęła decyzję o skierowaniu 16 zawiadomień do prokuratury - osiem zawiadomień wysłano, osiem jest jeszcze przygotowywanych" - napisano w komunikacie Izby.
Jak przekazała PAP rzeczniczka prasowa NIK, z 16 zawiadomień delegatura w Szczecinie zaplanowała 15 zawiadomień do prokuratury w związku z kontrolą dotyczącą inwestycji w więziennictwie, zaś ostatnie zawiadomienie dotyczy Kalisza. "Siedem zawiadomień delegatura szczecińska już wysłała do prokuratury, wysłane zostało też zawiadomienie dotyczące Kalisza, zaś osiem kolejnych zawiadomień delegatury szczecińskiej jest opracowywanych i myślę, że do prokuratury trafią niezwłocznie" - sprecyzowała.
Ponadto, jak przekazał NIK, na polecenie prezesa Izby Mariana Banasia skierowano zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. "Zawiadomienie to jest efektem kontroli doraźnej, którą NIK od 17 czerwca 2019 r. prowadziła w tej jednostce. Dlatego NIK rozpoczęła ogólnopolską kontrolę, która objęła Ministerstwo Sprawiedliwości, Centralny Zarząd Służby Więziennej oraz siedem innych jednostek. Zakończenie czynności kontrolnych w poszczególnych jednostkach zaplanowano na koniec stycznia 2020 r." - poinformowano.
Jak przekazał podczas konferencji dyrektor Bieńkowski, koszt zbudowanego w Kaliszu toru przeszkód w centralnym ośrodku szkolenia Służby Więziennej wyniósł ponad 369 tys. zł, podczas gdy biegły wycenił tę inwestycję na maksymalnie 65 tys zł.
Bieńkowski wskazał, że w niektórych skontrolowanych zakładach przywięziennych, w których zadania powinni wykonywać w większości więźniowie, pracę nawet w ponad 90 proc. wykonują podwykonawcy. - Istnieje ryzyko, że zakłady te stały się swoistym pośrednikiem z wykorzystaniem przepisu wyłączającego ustawę o zamówieniach publicznych - dodał.
Program "Praca dla więźniów" ogłoszono w kwietniu 2016 r. W czerwcu br. resort sprawiedliwości w komunikacie podsumowującym pracę wiceministra Patryka Jakiego wskazywał, że wdrożenie tego programu pozwoliło zwiększyć zatrudnienie do ponad 86 proc. skazanych zdolnych do pracy. "To przedsięwzięcie bez precedensu w historii polskiego więziennictwa. Nigdy w historii III RP nie pracowało tylu skazanych. Dzięki wprowadzeniu programu spadają także koszty utrzymania więźniów" - przekonywał MS.
Resort podkreślił też, że realizacja rządowego programu "Praca dla więźniów" jest finansowana przede wszystkim przez samych skazanych, a nie z pieniędzy podatników. Z informacji przekazanych w czerwcu przez MS wynika, że dzięki programowi np. w 2017 r. zatrudnieni więźniowie, którzy mają zobowiązania alimentacyjne, wpłacili na rzecz funduszu alimentacyjnego prawie 13 mln zł, a ich liczba wzrosła o ponad 1 tys. Więźniowie wypracowują rocznie około 350 mln zł.
(pap)
Fot. PAP/Rafał Guz
Na zdjęciu: Marcin Stefaniak z delegatury NIK w Szczecinie podczas konferencji prasowej nt. realizacji programu "Praca dla więźniów".