Dariusz Matecki zaatakowany w sejmowej restauracji. Incydent z udziałem aktora z serialu "M jak miłość"

Dariusz Matecki pyta: "Co dalej? Będą nas zabijać?". Fot. Dariusz Gorajski  

Zostałem zaatakowany przez aktora Jacka Kopczyńskiego - poinformował poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. Aktor usłyszał już zarzuty. Przekonuje, że przebieg zdarzeń był inny, niż przedstawił to polityk. 

Dariusz Matecki zrelacjonował wydarzenie w mediach społecznościowych. Napisał, że jadł kolacje w barze w Hotelu Poselskim. Gdy jadł zupę, rozmawiając z posłami PiS i Konfederacji, podszedł do niego człowiek, który był agresywny, i krzyczał: "Ziobro to ch...j!"". Jak pisze Matecki: "I pyta, czy mam coś przeciwko. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie, a następnie drugiego posła PiS. Zabrała go Straż Marszałkowska, a następnie policja. Okazało się, że to aktor z "M jak Miłość" Jacek Kopczyński, jak widać po jego profilu, ideologicznie sprofilowany, wielokrotnie atakował PiS". 

Dariusz Matecki pyta: "Co dalej? Będą nasyłać bojówki na wiece Karola Nawrockiego? Będą nas zabijać?". 

Jacek Kopczyński był pod wpływem alkoholu. Poseł ze Szczecina był trzeźwy - sam poprosił o to, żeby przebadać go alkomatem. 

Jacek Kopczyński wysłał oświadczenie dla Wirtualnej Polski. Pisze w nim, że zwiedzał Sejm i miło rozmawiał z politykami różnych opcji. Ale: "W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a Posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę. Do tej wymiany zdań doszło niepotrzebnie, natomiast nie miała ona charakteru, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby zarówno wzywanie służb, jak i zainteresowanie mediów. Nawet będąc doświadczonym aktorem, przekonałem się, że filmowa fraza o »prawdzie czasu i prawdzie ekranu« jest niezwykle trafna. Każda z wersji przedstawiona przez Pana Posła Mateckiego w mediach społecznościowych i tradycyjnych (różniących się od siebie) nie ma nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wczorajszych zdarzeń". 

Policja jak dotąd przychyla się do relacji posła PiS. Jak podały media, Jacek Kopczyński usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Ciecióry. Grożą mu trzy lata więzienia. ©℗

(as)