W miniony poniedziałek opublikowaliśmy dramatyczny list jednej z mieszkanek Załomia, że we wsi, ale także w położonych niedaleko Pucicach i Czarnej Łące od niemal miesiąca grasuje banda opryszków, którzy nocą włamują się do domów, rozpylają jakąś substancję. Nasza korespondentka pisała: „Nasze poczucie bezpieczeństwa zostało całkowicie zburzone – my nawet nie wkładamy w nocy piżam, śpimy w dresach, z siekierami, patrolujemy teren z podobnymi narzędziami...". Włamań podobno było 17.
- Widziałam, jak zakapturzony człowiek po godz. 1 w nocy wszedł na podwórze moich sąsiadów. Zniszczył płot i przez garaż próbował wejść do domu – o zdarzeniu w nocy z 17 na 18 października opowiada jedna z mieszkanek Załomia. – Udzielałam im bezpośredniego wsparcia, wezwałam policję, ale dyżurny oficer z goleniowskiej komendy zbagatelizował zdarzenie i zaczął z nas szydzić pytając, czy doszło do morderstwa... ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 27 października 2017 r.
Katarzyna Lipska-Sokołowska
Na zdjęciu: Sołectwo Czarna Łąka wywiesiło informację o włamaniach m.in. w mediach społecznościowych.
Fot. Facebook/Sołectwo Czarna Łąka