To miasto bardzo realistyczne, a jednocześnie jak ze snu. Obrazy Szczecina wygenerowane przez sztuczną inteligencję pokazują, jak wyglądałoby nasz Stare Miasto, gdyby nie wojenne zniszczenia i późniejsze zmiany w miejskim krajobrazie. Prace Bartłomieja Smolińskiego to efekt niemal nieograniczonych możliwości współczesnych technologii, ale jednocześnie wyraz tęsknoty i nostalgii za tym, co bezpowrotnie utraciliśmy.
Wyobraźmy sobie, że zamiast postmodernistycznych budynków na szczecińskim Podzamczu stoją XIX-wieczne eklektyczne kamienice. Zostały poddane renowacji zgodnie z ich pierwotnymi założeniami, z zachowaniem detali, a jednocześnie wzbogacone o nowoczesne, ale bardzo estetyczne i minimalistyczne rozwiązania, jak na przykład przeszklenia na potrzeby lokali użytkowych. Stare miasto zachowuje swój historyczny urok, jest żywym świadkiem minionych epok. Z okien lokali wydobywa się ciepłe światło. Rynek, którego tak bardzo brakuje naszemu miastu, jest miejscem spotkań mieszkańców i turystów.
Wizualizacje dostępne są na grupie "Szczecin znany i historyczny" na Facebooku. Autor podzielił się nimi kilka tygodni temu i od razu zdobyły ogromne uznanie wśród odbiorców. Widzimy na nich nowoczesne europejskie miasto, z pięknie odrestaurowanymi kamienicami, z zachowanym przedwojennym układem ulic i miejskiej architektury, z obiektami i zaułkami, których już nie ma, bo zostały zniszczone w czasie nalotów alianckich lub rozebrane po wojnie. Obrazy przypominają niemal realistyczne fotografie - na ulicach, w kawiarniach i ogródkach pojawiają się ludzie, to również tutaj - na starym rynku - odbywa się bożonarodzeniowy jarmark. Na elewacjach budynków widnieją niemieckie napisy - dokładnie tak, jak na zachowanych starych archiwalnych fotografiach. To one posłużyły jako źródło do stworzenia tych niezwykłych wizualizacji Szczecina, który wyglądałby inaczej, gdyby nie wojna.
Agata Jankowska