Czterolatek błąkał się po ulicy. Pomógł taksówkarz
Czterolatek błąkał się po ulicy. Pomógł taksówkarz
Data publikacji: 10 października 2017 r. 13:06
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:52
Boso, w samych majteczkach i koszulce błąkał się po ulicy w Stargardzie czteroletni chłopiec. Dziecko zauważył taksówkarz i od razu powiadomił służby.
Zdarzenie miało miejsce na os. Hallera w Stargardzie, w poniedziałek (9 października) ok. godz. 6 rano. Policja poinformowała o tym dopiero teraz.
– 23-letni mężczyzna po tym jak jego żona wyszła do pracy, postanowił wykorzystać czas, kiedy dziecko jeszcze spało i wyszedł z psem na spacer. Niestety, w tym czasie 4-latek obudził się i widząc, że jest sam, wyszedł z niezamkniętego mieszkania – relacjonuje kom. Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Szczęśliwie dziecko zauważył przejeżdżający ulicą taksówkarz. Maluch szedł boso tylko w majteczkach i koszulce. Taksówkarz udzielił mu schronienia w aucie, a o zdarzeniu natychmiast powiadomił służby ratunkowe.
Policjanci nie musieli długo szukać ojca dziecka. Zaniepokojony nieobecnością syna w mieszkaniu, mężczyzna wybiegł z domu i wtedy zauważył sygnały świetlne służb ratunkowych. Na szczęście chłopiec nie wymagał opieki medycznej.
– Mundurowi przyjrzą się rodzinie, czy opieka sprawowana nad dzieckiem jest właściwa, a sytuacja była incydentalna – dodaje kom. Łukasz Famulski.
(reg)
Na zdjęciu: Osiedle Hallera w Stargardzie
Fot. Aneta Słaba
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
2 strony Medalu
2017-10-10 22:59:28
Bezmyslnosc Ojca... i Bystrosc Taksowkarza - Brawo Taxi !!
Majka
2017-10-10 22:34:58
Patologia jest to co wypisujecie!!!! Idealiści od siedmiu boleści!!!!
ja
2017-10-10 17:09:39
Ludzie dajcie spokój temu tacie dziecka. Może pies piszczał i nie chciał dziecka budzić. 4 latka to nie noworodek co się zaryczy. Ile osób z Was na chwilę wyszło do skrzynki na listy, do listonosza, po chleb jak dziecko spało? No nie wierzę, że nikt tego nie zrobił.
mpl
2017-10-10 16:49:09
Ludzie co z Wami?! Jadem rzygacie na kilometr. Człowiek popełnił błąd, bardzo poważny nie da się ukryć. Ale jak ludzki, "zdążę, na minutkę psa wyprowadzę niech się nie męczy". Nie poszedł przecież chlać do sąsiada obok....
Nie mówiąc o tym, że nic nie wiecie o tym co się zdarzyło.
Może mały odkluczył zamknięte drzwi? Moi rodzice tak się dowiedzieli, że potrafię w podobnym wieku przystawić krzesło pod drzwi i sobie otworzyć ;-)
Trochę pomyślunku i empatii (ojciec już swoje przeżył zaręczam) zanim coś się napisze.
pseudorodzice
2017-10-10 14:18:17
a co tam, najważniejsze 500 zł co miesiąc na koncie
.
2017-10-10 13:26:14
Zabrać prawa rodzicielskie to może oprzytomnieją. Co za patologia? Z pieskiem się zachciało, ale drzwi to nie zamknął młody bezmózg.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.