Umundurowane i oznakowane patrole przez całą dobę. Kontrole wszystkich samochodów na Głównej Bramie, a na drugiej – ustawiona blokada. Monitoring, ścisła weryfikacja przepustek, a do tego skuteczna obserwacja incognito. Tak teraz wygląda ochrona największej szczecińskiej nekropolii. I robi porządek.
Teren niełatwy, bo „parku, co pochował umarłych”. O szczególnym charakterze i statusie zabytku. Do tego rozległy, bo liczący blisko 180 hektarów. Z alejami, na których trzeba pogodzić ruch pieszych i samochodów. Miejsce pamięci i ludzkich dramatów, ale też zdarzeń wszetecznych: swoista arena polowań cmentarnych hien, wśród których nie brakuje złodziei i oszustów, śmieciarzy, pijaków i nędzarzy.
Dlatego efekty „zmiany warty” w ochronie Cmentarza Centralnego pewnie nie będą widoczne z dnia na dzień, pewnie nie będą też spektakularne, ale…
– Dałem słowo, że tu zrobimy porządek. I tak będzie – zapewnia Zbigniew Stanik z firmy Alkon Security, która w lutym przejęła pieczę nad zabytkową szczecińską nekropolią.
Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 11 kwietnia 2017 r.
Tekst i fot. Arleta Nalewajko