Dzieci ze szczecińskiego Przedszkola Publicznego nr 66 „Pod Kasztanem” odwiedziła we wtorek (7 stycznia) Befana, czyli odpowiednik – we włoskiej tradycji – naszego Świętego Mikołaja. Czemu akurat ta wróżka o wyglądzie czarownicy pojawiła się w tej placówce? Tu bowiem od wielu lat przedszkolaki uczą się języka włoskiego. We Włoszech mówi się o tym, że jeżeli dzieci nie będą grzeczne, to wiedźma Befana włoży im do świątecznej skarpety węgiel, popiół, cebulę lub czosnek. Z kolei ci grzeczni mogą liczyć na cukierki oraz zabawki.
We wtorkowy poranek przedszkolaki miały okazję poznać różnice pomiędzy polskimi oraz włoskimi tradycjami związanymi z Befaną i wspomnianym jegomościem czerwonym ubraniu i z długą brodą. Na widowni znaleźli się goście specjalni – Diana Del Mastro i Angelo Rella, przedstawiciele katedry italianistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.
We Włoszech 6 stycznia odbywa się mnóstwo imprez ku czci Befany, poświęconych głownie dzieciom, ale nie tylko. Befana jest szczególnie popularna w centralnych Włoszech. Wiele miast jest przyozdabianych wiszącymi skarpetami. Ulicami większości włoskich miast przemieszczają się tłumy osób poprzebieranych za czarownice, z haczykowatymi nosami i miotłami w dłoniach. ©℗
(MON)
Na zdjęciu: Befana odwiedziła we wtorek dzieci z PP 66
Fot. Ryszard Pakieser