Własnoręcznie przygotowany pasztet, pieczyste, wiosenne sałatki, żurek i oczywiście jaja w wielu postaciach – bez tych produktów nie ma mowy o wielkanocnym uroczystym stole. Do tego trzeba jeszcze dołożyć ciasta: babki, serniki i inne słodkości oraz warzywa na sałatki. Tymczasem w sklepach drogo, bo ceny żywności, które poszybowały w górę w ubiegłym roku, wciąż się utrzymują na wysokim poziomie, a tych ze skromniejszym portfelem ratują jedynie liczne przed świętami promocje.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident, które odbywa się dwa razy do roku, zawsze przed świętami, wynika, że Polacy wydadzą na tegoroczną Wielkanoc o 126 zł więcej niż w ubiegłym roku i chcą zamknąć zakupowy koszyk w kwocie 526 złotych, choć są i tacy, którzy mogą sobie pozwolić na wyłożenie z portfela tylko 200 zł – to najczęściej seniorzy i osoby samotne.
– W kwocie do 200 zł zmieści się tylko 12 proc. Polaków, podczas gdy w ubiegłym roku taki poziom wydatków deklarował niemal co piąty respondent – mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska. – Poziom wydatków na organizację Świąt Wielkanocnych w dużej mierze uzależniony jest od dochodów. Rodziny o skromniejszych zarobkach, do 3 tys. zł na gospodarstwo domowe, zamierzają zmieścić się w budżecie ok. 380 zł, podczas gdy osoby zamożniejsze będą mogły przeznaczyć o 300 złotych więcej od średniej.
Sprawdziliśmy w szczecińskich sklepach, ile tak naprawdę trzeba wyłożyć pieniędzy na przedświąteczne rarytasy.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 23 marca 2018 r.
Tekst i fot. Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA