Za dwa tygodnie powinno być wiadomo, która stocznia wykona remont promu „Copernicus”. Jednostka, pod koniec grudnia kupiona przez Euroafrikę, przypłynęła w sobotę (27 stycznia) po południu do Szczecina. Prom zacumował przy nabrzeżu Bułgarskim.
Jak już informowaliśmy, „Copernicus” (poprzednia nazwa – „Puglia”) został kupiony przez firmę Euroafrica Shipping Lines 28 grudnia minionego roku od włoskiego armatora. Jest to używany statek, zbudowany w 1995 roku, czyli podobnie jak prom „Polonia”, który wciąż jest uważany za jeden z najbardziej nowoczesnych na Bałtyku. „Copernicus” ma zastąpić prawie dwa razy starszą (a także mniejszą) jednostkę, jaką jest prom „Kopernik”, pływający na linii Świnoujście-Ystad w barwach Unity Line (operatora promowego z grupy Polskiej Żeglugi Morskiej).
Nowy nabytek Euroafriki to siostrzana jednostka należącego do tego armatora „Galileusza”. Ma 150 m długości, może pomieścić ok. 100 pasażerów. Długość linii ładunkowej wynosi 1780 m.
W rejs do Szczecina „Copernicus” wyruszył z włoskiego portu Livorno. W sobotę zacumował przy nabrzeżu Bułgarskim w szczecińskim porcie. Wkrótce przejdzie modernizację.
– W ciągu najbliższych dwóch tygodni powinien zostać ustalony zakres prac, a także wybrana stocznia, która je wykona – poinformował nas Jacek Wiśniewski, dyrektor naczelny Euroafrica Shipping Lines.
Prom na pewno będzie musiał mieć dostosowaną rampę rufową do wymogów świnoujskiego terminalu. Do eksploatacji wejdzie prawdopodobnie w kwietniu lub maju 2018 r., ale może się uda ten termin przyspieszyć – wszystko zależy od zakresu prac modernizacyjnych. ©℗
Tekst i fot. (ek)