W środę (2 kwietnia) odbyło się spotkanie w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim dotyczące pryszczycy. To groźna choroba zakaźna takich zwierząt jak owce, kozy, bydło czy świnie. Ognisko tej choroby zostało wykryte w styczniu tego roku u bawołów wodnych w przygranicznym powiecie Maerkisch-Oderland w Niemczech. Z tego powodu w okresie od 11 stycznia do 7 marca wprowadzono w województwie zachodniopomorskim kontrole transportów zwierząt na granicy.
24-godzinną weryfikację na polsko-niemieckiej granicy przeprowadzały Policja, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii, Inspekcja Transportu Drogowego, Krajowa Administracja Skarbowa, wspomagane żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej i strażakami. W Kołbaskowie i Lubieszynie prowadzona była również bioasekuracja – dezynfekcja samochodów.
W sumie skontrolowano 933 transporty zwierząt. Tylko w jednym przypadku stwierdzono nieprawidłowości i transport zawrócono do Niemiec.
- Po wykryciu pryszczycy na terenie Niemiec w styczniu podjęliśmy wspólne działania, które były adekwatne do stopnia zagrożenia. Kontrole wprowadziliśmy bezzwłocznie mimo, że działania niemieckich służb pozwoliły uniknąć rozprzestrzeniania się choroby na terenie Niemiec. Naszym celem było wykluczenie zagrożenia dla naszych hodowców – zaznaczył wojewoda Adam Rudawski.
- W związku z przypadkami pryszczycy na Słowacji jesteśmy gotowi do wznowienia kontroli, jeśli tylko będzie to konieczne. Dziękuję zaangażowanym służbom za dotychczasowe profesjonalne działania – dodał wojewoda.
(k)
