„Piękny Ogród Różany stał się niestety kolejnym przykładem, a może i symbolem bierności oraz braku rozsądku ze strony władz miasta w obszarze pielęgnacji i utrzymania zieleni. Proszę o podjęcie działań, które przywrócą dawny blask temu miejscu” – do prezydenta Szczecina zwraca się w interpelacji radna Agnieszka Kurzawa (PiS).
Szczecin w tym roku ma wyjątkowego pecha do zieleni. Zakład Usług Komunalnych dopiero w połowie lipca br. rozstrzygnął przetarg na „konserwację i utrzymanie zieleni miejskiej” na bieżący oraz przyszły rok. Wyjątek stanowi rejon IV – z m.in. parkiem Kasprowicza, Arkońskim, Kownasa i Chopina, a też zieleńcem przy pomniku Czynu Polaków – w którego przypadku dokonano zamówienia na początku czerwca br. Tyle że w trybie z wolnej ręki (Waldix na kwotę ponad 325 tys. zł). Odrębnym przetargiem – choć również rozstrzygniętym ze sporym opóźnieniem – objęto koszenie trawników.
Na tym tle termin majowy, czyli w jakim Zakład Usług Komunalnych rozstrzygnął przetarg na pielęgnację szczecińskiej Różanki (również na okres bieżącego oraz całego przyszłego roku), wydaje się najmniej pechowy. Tym bardziej że opieka nad najpiękniejszym z miejskich ogrodów została przekazana niejako w kontynuacji konsorcjum szczecińsko-gorzowskich firm: Rajskie Ogrody Sylwiusza Mołodeckiego oraz ZPiUK PORAJ Wawrzyńca Zielińskiego. Za kwotę 276 783 zł. Czyli niemal o 100 tys. złotych niższą od tej, jaką na opiekę nad tymże ogrodem zamierzał przeznaczyć inwestor, czyli miasto reprezentowane przez ZUK.
Jednak obecne realia „opieki” nad Ogrodem Różanym wywołały falę społecznej krytyki. Alarmujące sygnały – nie tylko od szczecinian – docierają zarówno do redakcji „Kuriera”, jak i szczecińskich radnych. Nasi Czytelnicy zwracają uwagę, że róże niszczy choroba, susza oraz plaga szkodników, na co pielęgnacyjnej „odsieczy” nie widać.
– W ciągu ostatnich kilku dni otrzymałam wiadomości od mieszkańców w sprawie fatalnego stanu ogrodu „Różanka”. Jak podkreślają, „tak jeszcze nie było”, a urok tego miejsca został utracony – przyznaje radna Agnieszka Kurzawa z PiS. – Stan zasadzonych krzewów różanych pozostawia wiele do życzenia. Większość z nich jest uschnięta lub też zaatakowana przez choroby i pasożyty. Widać wysuszoną glebę, a ponadto liczne kępy chwastów między krzewami róż. Natomiast nie widać, żeby ktokolwiek zajmował się pielęgnacją krzewów. Gleba nie jest użyźniona, a twarda jak beton. Ponadto zrodziły się również wątpliwości, co do regularnego nawadniania roślin w tym miejscu. Skandaliczne jest doprowadzenie do takiego stanu „perełki” Szczecina.
Dlatego radna A. Kurzawa w sprawie alarmującego stanu Różanki złożyła interpelację do prezydenta Szczecina. Pytając w niej m.in., czy ów ulubiony ogród szczecinian w ogóle jest poddawany jakimkolwiek zabiegom pielęgnacyjnym, a też „czy zmniejszono częstotliwość nawadniania terenu, bo przypomina on raczej krajobraz pustynny”.
Prezydent na interpelację radnej jeszcze nie odpowiedział. Natomiast obraz Ogrodu Różanego się nie zmienia. Nadal jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych terenów rekreacyjnych Szczecina. Cel spacerów i ulubione miejsce wypoczynku miłośników ogrodów. Tyle że już tak nie zachwyca wyglądem 10 tysięcy róż w niemal 100 odmianach, jakie powinny być – prócz aranżacji w nawiązaniu do pierwowzoru, czyli stylistyki lat 30. ubiegłego wieku – jego głównym atutem. ©℗
Arleta Nalewajko
Na zdjęciu: Zaniedbany Ogród Różany - nasi Czytelnicy zwracają uwagę, że krzewy róż niszczy choroba, susza oraz plaga szkodników, na co nie widać pielęgnacyjnej "odsieczy" ze strony służb odpowiedzialnych za stan miejskiej zieleni.
Fot. Agnieszka Kurzawa