Eksperci z Politechniki Gdańskiej mają ocenić stan techniczny szczecińskiego mostu Cłowego po tym, jak w miniony poniedziałek (30 maja) niektóre z jego elementów po awarii posypały się do Regalicy. Wstępna ich diagnoza powinna być znana najwcześniej za tydzień. Taka informacja padła podczas czwartkowego (2 czerwca) posiedzenia komisji ds. komunalnych szczecińskiej rady miasta z udziałem magistrackich służb i urzędników odpowiedzialnych za infrastrukturę drogową. Od tej opinii zależy dalszy los przeprawy.
O tym, kto wykona ekspertyzę radnych poinformowała w czwartek Katarzyna Bukowiecka, kierownik działu utrzymania pasa drogowego z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Ocenę zlecono Krzysztofowi Żółtowskiemu, profesorowi Politechniki Gdańskiej z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska. W 2011 roku, jako pierwszy Polak, został zaangażowany do grupy ekspertów European Civil Protection, która działa przy Komisji Europejskiej. Oceniał m.in. zniszczenia elektrowni na Cyprze. Jego zespół zajmował się też testowaniem wiaduktów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Profesor Żółtowski z Katedry Transportu Szynowego i Mostów wraz ze swoim zespołem mają ustalić, jaka jest skala problemu i jaki plan naprawczy należy wprowadzić.
- Wstępna ekspertyza będzie w przyszłym tygodniu - mówił Andrzej Grabiec, zastępca dyrektora ZDiTM ds. infrastruktury drogowej.
Jednocześnie Grabiec przyznał, że przeprawę na Regalicy czeka remont lub wymiana konstrukcji nośnej. Przedstawiciele ZDiTM przekonywali, że nic nie wskazywało na to, że dojdzie do tak poważnej awarii. I pokazywali radnym zdjęcia wykonane w czasie przeglądu w... marcu tego roku. Nic niepokojącego na nich wtedy nie było. W czwartek Katarzyna Bukowiecka relacjonowała radnym, że awarii uległy elementy nośne mostu.
- Reakcja ZDiTM i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego była właściwa - ocenił Marek Duklanowski, przewodniczący komisji ds. gospodarki komunalnej, rewitalizacji i ochrony środowiska. - Na wyrost nie ma podstaw, by przesądzać, że ten najczarniejszy scenariusz się ziści.
- Awarii uległo sprężenie zewnętrzne umieszczone w opasce żelbetowej, wykonanej pomiędzy belkami. Pękły kable w przęśle od strony centrum, pasmo po stronie południowej. Problem polega na pęknięciu kabli sprężających pomiędzy ostatnią poprzecznicą (zlokalizowaną najbliżej filara), a miejscem, w którym przekrój zmienia się na skrzynkowy. W miejscu gdzie, pękły kable zniszczeniu uległa również opaska żelbetowa oraz ostatnia poprzecznica, w której zamocowane są te kable. Dodatkowo stwierdzono pęknięcie opaski żelbetowej w miejscu zmiany przebiegu kabli tj. na przedostatniej poprzecznicy - tak dokładnie brzmi treść czwartkowego, najnowszego komunikatu z diagnozą stanu przeprawy na Regalicy, jaki w czwartek przesłała nam Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM. ©℗
Mirosław WINCONEK
Fot. Dariusz GORAJSKI