Trzyipółletni Wojtuś Szlachta ze Szczecina cierpi na rzadką chorobę układu krwiotwórczego – histiocytozę. Wymaga ciągłego leczenia i rehabilitacji, a wydatki z tym związane są bardzo duże. Jest maj, na subkoncie chłopca nie ma już środków, zbiórka stoi w miejscu, a ewentualne darowizny z 1 procentu podatku do dyspozycji rodziców będą dopiero w listopadzie. Każdy gest wsparcia ma ogromne znaczenie.
Problemy ze zdrowiem u Wojtka pojawiły się zaraz po urodzeniu. Na skórze zaczęły występować zmiany – początkowo podejrzewano alergie, z biegiem czasu wysypka się nasilała. Potrzebna była konsultacja onkologiczna, pobrano wycinek skóry. Badania wykazały, że to histiocytoza – rzadka choroba układu krwiotwórczego. Zmiany na skórze wciąż się powiększały, pojawiły się stany zapalne w okolicach oczu i uszu, nawet w jamie ustnej, przez co chłopczyk nie chciał jeść ani pić. Był osłabiony, odwodniony, konieczne było przetaczanie krwi.
Wojtuś ma za sobą wiele cykli chemioterapii, która w lutym 2019 roku przyniosła pozytywny efekt, zmiany ustąpiły. W lipcu 2019 choroba powróciła ze zdwojoną siłą, pojawiły się nowe zmiany nowotworowe na przysadce mózgowej (co skutkowało moczówką) oraz nacieki na czaszce. Leczenie trzeba było zacząć od nowa, malucha czekały kolejne chemioterapie i długie pobyty w szpitalu.
Jak mówią jego najbliżsi, na szczęście po kilku miesiącach jest postęp, zmiany zniknęły i Wojtek mógł przejść na chemioterapię podtrzymującą, którą przez dwa lata będzie przyjmował w tabletkach. Do pełni szczęścia jednak jeszcze długa droga, dziecko czekają częste kontrole morfologiczne i co kilka tygodni badania obrazowe.
Nadal potrzebne jest wsparcie, przed Wojtkkiem długa rehabilitacja, konieczne będzie przyjmowanie leków wzmacniających odporność i odpowiednie odżywianie. Chłopiec również cały czas walczy z moczówką, co wiąże się z koniecznością częstych zakupów środków do higieny codziennej.
– Jesteśmy w trakcie leczenia podtrzymującego, Wojtek codziennie przyjmuje chemię doustnie, minirin w związku z moczówką, regularna morfologia, rezonans, dermatolog, zwiększanie odporności przez kąpiele w soli Zabłockiej, wyjazdy aklimatyzacyjne, liczne inhalacje, rehabilitacja, dentysta, laryngolog i logopeda – tłumaczą rodzice chłopca. – Wracamy do normalności, ale w chwili obecnej COVID-19 bardzo mocno nam to utrudnia. Wdrożone leczenie spowodowało problemy w rozwoju, wspomagamy Wojtka dodatkowymi zajęciami. Przez ten czas na Oddziale Hematologii Dziecięcej na Unii Lubelskiej w Szczecinie byliśmy wielokrotnie, w święta, urodziny i inne ważne dni naszego rodzinnego życia. Szpital stał się naszym drugim domem, ale każdy pobyt w nim to szansa na lepsze jutro i to, że Wojtek w końcu będzie mógł funkcjonować prawidłowo.
Jest maj, na subkoncie chłopca nie ma już środków, zbiórka stoi, a ewentualne darowizny z 1 procentu podatku do dyspozycji rodziców będą w listopadzie. Wydatki na potrzeby Wojtusia związane z chorobą to koszt ok. 1300-1600 zł miesięcznie. Każdy gest wsparcia to ulga dla cierpiącego dziecka i jego najbliższych.
Wpłaty można kierować przez stronę pomagam.pl – Mały Wojtek kontra Histiocytoza. Na Facebooku działa też grupa z licytacjami Mały Wojtek kontra Histiocytoza Licytacje.
Pieniądze można wpłacać również na numer konta 10 1240 6494 1111 0010 8785 8997, w tytule: darowizna dla Wojciecha Szlachta.
(gan)