Podczas posiedzenia Komisji Sportu i Turystyki kołobrzeskiej Rady Miasta przedstawiono pomysł na pobudzenie lokalnego lecznictwa uzdrowiskowego. Wyartykułował go prezes Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno – Uzdrowiskowego Mariusz Ławro. Chodzi o uruchomienie w wybranych sanatoriach pocovidowej rehabilitacji.
Pomysł nie jest nowy, bo tego typu program działa już w jednym ze szpitali specjalistycznych w Głuchołazach. Zdaniem prezesa Ławro Kołobrzeg jest doskonale przygotowany do tego, aby zajmować się osobami, które przeszły zniewalającą dzisiejszy świat chorobę. Mowa między innymi o tych pacjentach, których dotknęły powikłania związane z układem oddechowym.
- Mamy lekarzy, mamy pielęgniarki, mamy bazę zabiegową – przekonywał do idei M. Ławro, który uważa, że wdrożenie jej w życie umożliwiłoby powrót niektórych ośrodków do działalności.
Członkowie RSTU chcą, aby nad sprawą pochyliła się prezydent miasta Anna Mieczkowska. Sugerują przy tym, by wysłała list do wicepremiera Gowina w tej sprawie. Inicjatywę wsparli radni z Komisji Sportu i Turystyki, którzy zawnioskowali, aby władze miasta podjęły stosowne działania za pośrednictwem Związku Miast Polskich i Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych. Branża sanatoryjna liczy na to, że pomysł zyska akceptację rządu, co przełoży się na odpracowywanie strat spowodowanych utrzymującym się przymusowym zamknięciem ośrodków. ©℗
(pw)