Jeszcze nie tak dawno „Połczyńskie Jasne”, „Fuhrmann”, Połczyńskie Zdrojowe” i „Słodowe” były jedną z marek Połczyna-Zdroju. Były, bo obecnie ich wytwórca, czyli połczyński browar, walczy o przetrwanie, a kadzie produkcyjne są puste.
Historia połczyńskiej warzelni piwa sięga początków XIX wieku. W 1825 roku miejscowy piwowar Sering sprzedał swój browar Hermanowi Fuhrmannowi. Fuhrmannowie produkowali piwo w Połczynie aż do zakończenia II wojny światowej. To ich działaniu połczynianie zawdzięczają znakomitą wodę, którą doprowadzono do mieszkań z ujęcia browarowego.
Po wojnie różne były koleje połczyńskiej warzelni piwa. Były wzloty i upadki. Jeszcze kilka lat temu produkcja rosła, a „połczyńskim z pianką” raczono się nawet w Emiratach Arabskich. Sytuacja skomplikowała się w roku ubiegłym, kiedy właściciel browaru – brytyjski fundusz inwestycyjny – postanowił zbyć swoje udziały na rzecz czeskiego nabywcy. Dość zawiłe procedury finansowe doprowadziły do zablokowania środków obrotowych firmy.
Produkcja stanęła. Stu trzydziestu pracownikom zajrzało w oczy widmo bezrobocia. Dziś zdecydowana większość załogi jest na różnego rodzaju urlopach. Pracują tylko ci, którzy wypełniają naturalne potrzeby egzystencji firmy. Niedawno do firmy zajrzał komornik. Chciał zająć maszyny produkcyjne. To oznaczałoby definitywny koniec firmy. Na szczęście egzekucja została odroczona i pojawiło się światełko w tunelu w postaci mglistych, ale jednak obietnic, czeskiego inwestora.
– Sytuacja browaru jest dramatyczna – mówi zastępca burmistrza Połczyna-Zdroju Mirosław Pierz. – Produkcja została wstrzymana na początku roku, pracownicy znaleźli się na lodzie. To duża grupa osób i nie przechodzimy obok ich dramatu obojętnie. Mogę powiedzieć, że jestem w stałym kontakcie z załogą. Niestety, nie możemy udzielić bezpośredniej pomocy firmie, bo to prywatny zakład. To nam wiąże ręce. Pomagamy jak możemy, tzn. nie pogarszamy sytuacji finansowej browaru, chociażby odraczając płatności podatkowe. Również zarząd firmy podejmuje wiele działań, które – być może – pozwolą na wznowienie produkcji „połczyńskiego z pianką”, na czym i nam bardzo zależy.
Na razie nikt z zarządu nie chce się wypowiadać w tej sprawie – żeby nie zapeszyć. Wszyscy liczą, że trudności zostaną przełamane i złocisty trunek z Połczyna-Zdroju znowu zagości na stołach.
Tekst i fot. (bar)
Na zdjęciu:Historia połczyńskiej warzelni piwa sięga początków XIX wieku.
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
HogoFogo
2018-03-29 12:19:34
Szkoda. Pan Nitras w mig by się z tym problemem uporał. Niestety wybrał Szczecin.
Jas
2017-11-11 10:23:24
@bolo-wiele dobrych browarów sprzedaje takie coś w bardzo niskiej cenie i należy traktować to jako najgorszej jakości napój piwny wyprodukowany dla firmy xxx przez browar yyy a nie markowe piwo które sprzedają na co dzień pod własnymi markami,zapewne zapłaciłeś za nie poniżej 2 złotych więc czego wymagałeś -Ciechana nieutrwalonego ?.Piwa markowe browaru w Połczynie o których piszesz zniknęły z rynku w roku 2017 z powodu problemów w browarze i nadal jeszcze nie wróciły , w roku 2012 browar funkcjonował bardzo dobrze .
bolo
2017-11-11 09:58:26
"Jeszcze nie tak dawno „Połczyńskie Jasne”, „Fuhrmann”, Połczyńskie Zdrojowe” i „Słodowe” były jedną z marek Połczyna-Zdroju. Były,....." i się zmyły.....Dalej czytamy "Sytuac .... kiedy właściciel browaru – brytyjski fundusz inwestycyjny –"...Teraz już wiem dlaczego "Piwo Kibica" było sprzedawane w TESCO...W 2012 kupiłem "zgrzewkę" w/w w TESCO, jedno wypiłem, dwa wylałem i ostatnie zachowałem (pełną) "ku potomnym"....Na puszce nie znalazłem nazwa browaru...Zastanawiałem się, który browar może tak s...lić blachę i wodę, aby takie coś sprzedawać...W mojej skali do czasu "Piwo Kibica" najgorsze piwo otrzymwało notę; "Siki Weroniki", po zakupie "Piwo Kibica" skala przesunęła się niżej do; "Szczochy Zochy" - tyle w temacie....P.S. - nawet najlepsza woda nie pomoże w tym przypadku.
Czesi konkurencji
2017-11-10 23:24:41
głupich Polaczkow, co browar sprzedali, nie tolerują. Miasto powinno to przejąc jako mienie komunalne.
opos
2017-11-10 21:33:24
Browar pamięta wujka Wilhelma, to i tak cud ,że przetrwał do dnia dzisiejszego.jak by był państwowy ,to zawsze jakieś dotacje na utrzymanie stanowisk prezesów by się znalazły, no i związki by krzyczały,tak jak w stoczni Szczecińskiej, aż do upadku.
piwosz
2017-11-10 17:49:16
Podobno browar będzie działał i znalazł się inwestor, kwestia czasu,oby ;-)
aaaa
2017-11-10 17:16:23
A czy to NI z Połcyna pochodzi ten ,co po sejmie jak chart chodzi i szczeka . Niech szczeka w tej sprawie i ratuje ... chyba , ze nie pijący, chociaż taki jakiś pobudzony/Sława go roznosi ?/
ka
2017-11-10 16:42:47
Ten browar robił dobre piwo , na dobrej wodzie z Połczyna / sławna Połczynianka / , jeżeli upada , to jest to WSTYD I OBCIACH -tylko , kto to ZMARNOWAŁ ? / aha -zachodni inwestorzy ! A dlaczego w Polsce nikt nie dba o POLSKICH INWESTORÓW , których złotówki gniją w bankowych skarbcach / a raczej idą na inwestycje państwowe ? , bankowe ? bez choćby ochłapów dla ich posiadaczy /????
piwosz
2017-11-10 15:27:55
Za to pseudo browar ze Szczecina ze swoimi wyrobami piwopodobnymi ma się dobrze... "elita" pod sklepem nie narzeka -ważne że kaucją do odzyskania za harnasia ,z takim podejściem nigdy nie dogonimy dobrych małych browarów z innych województw i będziemy pili koncernówki albo inne droższe browary gdzie mamy na miejscu swój który był w wielu sklepach także w Szczecinie i to w dobrych cenach-poniżej 3zł.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.