Kwota nagród w Narodowym Funduszu Zdrowia przyprawiła o zawrót głowy Stanisława Gawłowskiego, posła Platformy Obywatelskiej. Podał, że złożył interpelacje w parlamencie w sprawie – jak mówił – kolejnej „dojnej zmiany” przez rządzących państwem.
Z upowszechnionych danych wynika, że Zachodniopomorski Oddział NFZ na premie i nagrody otrzymał ponad 1,6 mln zł i ustępuje jedynie Śląskiemu z pulą blisko 3,14 mln zł. Poseł uważa, że odbywa się to kosztem finansowania szpitali w regionie, bo placówki służby zdrowia popadają w gigantyczne długi.
Stanisław Gawłowski jest szefem Rady Społecznej Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Ujawnił, że lecznica generuje straty. W 2016 roku tylko oddziały kardiologii i okulistyki miały niedobór w wysokości blisko półtora miliona, a kwota wzrosła rok później do około 4,5 mln zł. Szpitalowi brakuje pieniędzy na odtwarzanie niezbędnego sprzętu medycznego, a dyrekcja planuje zakupy audio-elektrokardiografu za 2 miliony i aparatu RTG za 900 tysięcy złotych.
Parlamentarzysta przypomniał, że rząd PiS zapowiedział w 2018 roku likwidację NFZ, aby zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na poprawę leczenia pacjentów. Zmian nie ma, zaś przyznane premie dla urzędników oddziałów NFZ w wysokości 7,7 mln zł jedynie utrwalają kryzys w służbie zdrowia z powodu zadłużenia szpitali. ©℗
Tekst i fot. (m)