Sąd Okręgowy w Poznaniu zawiesił zarząd stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt. Ostateczną decyzję co do likwidacji stowarzyszenia podjąć ma Sąd Rejonowy w Poznaniu. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że materiał obciążający Pogotowie dla Zwierząt zawiera dane około 300 poszkodowanych przez nieuzasadnione interwencje i sprzeczne z prawem – jak twierdzą właściciele zabranych zwierząt – działania tej organizacji. Przypomnijmy, że chodzi o tę samą organizację, która pod koniec marca br. w asyście policji weszła na prywatną posesję w Starym Czarnowie i wywiozła około setki psów, krów, koni a nawet świń. Powodem interwencji miało być rzekome znęcanie się nad zwierzętami przez właścicielkę.
Sąd Okręgowy w Poznaniu zawiesił zarząd tego stowarzyszenia i jednocześnie wyznaczył pełnomocnika w osobie wydelegowanej przez starostwo czarnkowsko-trzcianecki. W tym starostwie zarejestrowane jest bowiem Pogotowie dla Zwierząt, znana w całej Polsce organizacja, która zajmuje się przede wszystkim odbieraniem zwierząt właścicielom, którzy zaniedbują je, a zwłaszcza znęcają się nad nimi. Tyle tylko, że – jak twierdzą krytycy poczynań tego stowarzyszenia – zajmowane są często zwierzęta bez dostatecznych powodów. Nierzadko też w wielu przypadkach znikają, a właściciele bezskutecznie próbują je odzyskać. Na liście poszkodowanych jest co najmniej trzysta osób. Zarzuty wobec stowarzyszenia, a zwłaszcza działalności byłego prezesa stowarzyszenia Grzegorza B., dotyczą też innych spraw, w tym między innymi gospodarki finansowej organizacji, rozliczeń zbiórek publicznych i niezaspokojonych roszczeń poszkodowanych.
Sprawa przed poznańskimi sądami toczy się od kilku lat, to jest od momentu, kiedy starosta czarnkowsko-trzcianecki złożył wniosek o likwidację organizacji. W lutym br. Sąd Rejonowy w Poznaniu zdecydował, że stowarzyszenie należy rozwiązać. Organizacja wniosła jednak apelację od tej decyzji.
Pierwsza sprawa apelacyjna przed Sądem Okręgowym w Poznaniu odbyła się 15 listopada, sąd jednak ze względów proceduralnych wyznaczył kolejny termin na koniec listopada br. W sądzie pojawiały się osoby poszkodowane przez organizację, w tym przez jej byłego prezesa. Większą grupę poszkodowanych reprezentowała jednak Maria Sowińska ze stowarzyszenia „Poszkodowani przez System”, która – jak nas zapewniła – posiada bogate archiwum dokumentów świadczących o bezprawnej działalności stowarzyszenia i jego pełnomocnika Grzegorza B.
Warto przypomnieć, że po interwencji Pogotowia dla Zwierząt w Starym Czarnowie wielu właścicieli psów, które czasowo przebywały na posesji Lidii Pięty do dziś nie może odnaleźć swoich zwierząt. Sama właścicielka posesji czuje się pokrzywdzona i okradziona. Lidia Pięta, która jest lekarką w miejscowej przychodni zdrowia, próbowała społecznie pomagać bezdomnym zwierzętom, w tym przede wszystkim psom. Pomagali jej wolontariusze. Interwencja Pogotowia dla Zwierząt nastąpiła po bardzo deszczowych miesiącach. Skutkiem tego na posesji pojawił się problem błota. Zwierzęta jednak – jak zapewnia – były dobrze odżywione. Miały też stałą opiekę lekarza weterynarii. ©℗
R.K. CIEPLIŃSKI
Fot. Archiwum