Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Nie muszą zwracać zwierząt?

Data publikacji: 10 maja 2018 r. 08:30
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:10
Nie muszą zwracać zwierząt?
 

Właściciele psów, które tymczasowo przebywały w prywatnym schronisku dla zwierząt w Starym Czarnowie, odzyskali tylko jednego. Inne psy będące na terenie prywatnej posesji Lidii Pięty na zasadach tzw. hoteliku – zdaniem właścicieli – zaginęły. Właścicielka schroniska, z którego – przypomnijmy – Pogotowie dla Zwierząt wywiozło ponad sto psów, krowy, konie, a nawet świnie – twierdzi, że z powodu usunięcia czipów nie można ustalić miejsca pobytu tych zwierząt. Tymczasem Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt otwarcie twierdzi, że „zgodnie z prawem zwierząt zwracać nie musi”. Prokuratura Rejonowa w Gryfinie nadal przesłuchuje świadków interwencji sprzed ponad miesiąca.

– Było pięć takich psów na terenie mojej posesji – powiedziała nam Lidia Pięta. – Tuż po Świętach Wielkanocnych właściciele jednego z nich dowiedzieli się, że ich pies jest w hoteliku koło Łodzi. Kilka godzin później ktoś z Pogotowia dla Zwierząt przyjechał tam i zabrał go. Psa pozbawiono czipa. Nie ma go w bazie danych. Jak dotąd żadnego psa nie udało się odnaleźć. Wyjątkiem jest kundelek, suczka, którą właściciele odnaleźli w Kiczarowie koło Stargardu. Pies, który zniknął z hoteliku pod Łodzią, to doberman, który zresztą bardzo się podobał pani z Niemiec asystującej tamtego dnia podczas wywożenia zwierząt z mojej posesji.

Skontaktowaliśmy się z jedną z właścicielek psów tymczasowo przebywających na posesji Lidii Pięty w Starym Czarnowie.

– Od 4 kwietnia próbuję odzyskać moją jamniczkę – powiedziała nam Marzena Maj z Kunowa. – Pan z Pogotowia dla Zwierząt kilka razy mnie zbywał. Potem powiedział, że jeżeli zostawiłam psa w takim miejscu, to nie dostanę go na pewno i więcej nie będzie ze mną rozmawiał. Oznajmił też, że oni czekają aż pani, która stworzyła takie piekło dla zwierząt, zostanie skazana. Znam tę panią od 12 lat i nigdy nie widziałam, żeby coś złego stało się jej zwierzętom. Moja jamniczka przebywała u niej wielokrotnie i zawsze miała dobrą opiekę. W końcu udało mi się ustalić miejsce pobytu mojej jamniczki. Dzwoniłam do Fundacji Jamniki Niczyje, ale tam mi powiedziano, że muszę się kontaktować z Pogotowiem dla Zwierząt… Wiem, że swoich pupili poszukują także inni. ©℗ 

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 10 maja 2018 r.

 R.K. CIEPLIŃSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jola
2018-10-04 10:05:05
Te psy przebywały tam tymczasowo, więc powinne wrócić do właścicieli.Rozumiem,że można je było odebrać że złych warunków,ale Bielawski jakoś nie interesuje się prywatnymi mordowniami zwane schroniskiem
zs
2018-05-10 23:58:48
polskie prawo?
eeee
2018-05-10 23:07:56
czy ktokolwiek widzial zdjecia "hoteliku"? Nie chce bronic pogotowia, ale jesli ktos zostawia psa w takim miejscu - nie jest dobrym wlascicielem. Polecam program UWAGA dotyczacy tej sprawy. Pokazuje jak wyglada to miejsce, i jak nawet w czasie interwencji Lidia P. kłamie i kręci.
SrtomotnikBezwstydny
2018-05-10 18:07:58
W kaczej PRLce samowola i bezprawie to norma...jak widać. A ja myślałem, naiwny, że Ostatni Zajazd był na Litwie.... ''O nierządne królestwo i zginienia bliskie, w którym ani prawa rządzą ,ani sprawiedliwość ma miejsce..." pisał przed wiekami Jan z Czarnolasu...
anna t.
2018-05-10 15:37:37
Pogotowie dla zwierząt takiego czynu sie dopuścili?! Cos niebywałego! Pani szukajaca jamniczki świetnie broni swojej wybawczyni z "hoteliku"....nic dodac nic ująć!
ciekaff
2018-05-10 14:29:57
Właściciele zaginionych psów powinni natychmiast złożyć zawiadomienie do Prokuratury w sprawie kradzieży ich psów przez Pogotowie dla Zwierząt !! Jakim prawem pozbywają się czipów ?! Wspaniale opanowało to stowarzyszenie tzw. "grę na zwłokę" tzn. nigdy nie działają na swoim terenie mając swietną wiedzę na temat machiny urzędniczej w Polsce. Zanim Prokuratura Gryfino przekaze sprawę do Prokuratury Łódź a ta do X ... i po sprawie !!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA