W tym roku to bodaj najdłuższy bieg, o jakim słyszał świat. Właśnie wystartował, a potrwa aż do sylwestrowej nocy. Mowa o „Biegu dla 4 łap”, który organizuje szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Z myślą o wszystkich – nie tylko szczecińskich – zwierzolubach. Oczywiście, z uwagi na stan epidemii, to bieg w wirtualnej formule.
W ubiegłym roku wybiegali – dosłownie – TOZobus, czyli samochód (Toyota) interwencyjny umożliwiający ratowanie zwierząt w potrzebie. W tym roku od szczytnej idei „Biegu dla 4 łap”, czyli pomocy skrzywdzonym przez los i ludzi bezdomniakom, na długo odciął ich stan epidemii.
– Z trzech zaplanowanych biegów udało się nam zrealizować tylko jeden: w sierpniu. Był fantastyczny, ale niestety nie wszyscy chętni mogli wziąć w nim udział: czy to z uwagi na wakacyjne wyjazdy, czy jednak z obawy przed panującą sytuacją epidemiczną – opowiada Karolina Winter-Zielińska, prezeska szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Prosili więc o wskazanie kolejnych terminów. Niestety, sytuacja covidowa rozwija się tak dynamicznie, że organizowanie kolejnego biegu byłoby nieodpowiedzialne. Skorzystaliśmy więc z dwukrotnie już sprawdzonej formuły: biegu wirtualnego.
To bieg na trasie umownie nazwanej: gdzie oczy poniosą. Tyle że na dystansie wskazanym: przynajmniej dwóch kilometrów. Z możliwością pokonania go indywidualnie, z psiakiem, rodzinnie lub – przy zachowaniu dystansu społecznego – w grupie przyjaciół. Techniką dowolną. Podobnie jak dowolny jest termin startu. Byle w bieg ruszyć od teraz aż do – nieprzekraczalnej – sylwestrowej nocy.
Potem cyfrowe zdjęcie dokumentujące tę sportową aktywność w realu należy przesłać na wirtualny adres organizatora wydarzenia (https://fb.me/e/1ABmEVzi4). Nie zapomnijmy o charytatywnym charakterze „Biegu dla 4 łap”, czyli o wpłacie wpisowego – minimum 30 zł – na konto TOZ w Szczecinie: 77194010763114090000000000 (ul. Ojca Beyzyma 17, 70-391 Szczecin, tytuł wpłaty: Wirtualny Bieg dla 4 łap). Kwotę darowizny można również przekazać do puszki zbiórkowej w siedzibie TOZ podczas odbioru jak najbardziej realnego medalu za udział w owym wirtualnym wydarzeniu. Te są w dwóch wersjach: dla najmłodszych oraz dla tych, co mają już 18 lat.
– Wszystkie fundusze zebrane dzięki „Wirtualnemu Biegowi dla 4 łap” przeznaczymy na zakup leków dla naszej lecznicy, w której pomoc na co dzień znajdują wszystkie zwierzęta w potrzebie – zapewnia prez. Karolina Winter-Zielińska. – Niestety, koszty te są znacząco większe niż jeszcze w ubiegłym roku. Za sprawą koronawirusa znacznie, czyli nawet o 100 i 200 procent, wzrosły ceny niektórych środków medycznych, które są niezbędne dla ratowania naszych podopiecznych.
Uwaga: można zastrzec prywatność zdjęcia dokumentującego udział w „Wirtualnym Biegu dla 4 łap”. Tyle że wówczas należy je przesłać organizatorom wydarzenia na tzw. priv. ©℗
A. NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Uczestnicy sierpniowego biegu. W bieżącym roku, naznaczonym stanem epidemii, TOZ w tradycyjnej formule zdołał zorganizować tylko jeden „Bieg dla 4 łap". Obecnie ogłosił start trzeciego - tyle że w formule wirtualnej. Jednak pomoc płynąca z wpisowego na rzecz zwierząt w potrzebie będzie jak najbardziej realna, więc… Biegnijmy pomagać.