Od chwili oddania do użytku obwodnicy Kobylanki, Zieleniewa i Morzyczyna, w 2007 roku, zginęło na tym liczącym 6 km odcinku 14 osób, a 43 odniosły obrażenia. Dochodziło tu bowiem wielokrotnie do bardzo groźnych wypadków. Najczęściej były to zderzenia czołowe pojazdów lub boczne.
Np. w lipcu 2014 r. w czołowym zderzeniu opla vectry i busa zginął 30-letni kierowca samochodu osobowego. Jego auto zjechało na przeciwny pas ruchu., a w sierpniu 2014 r. zginęły dwie osoby – 29-kobieta i jej 6-letni syn, jechali chryslerem. Gdy ciężarówka zjechała na lewy pas, chrysler voyager gwałtownie zahamował, wpadł w poślizg i zderzył się z jadącym w kierunku Szczecina mercedesem. Dwie osoby zostały ranne.
Od 1 grudnia 2014, tj. w okresie minionych 12 miesięcy, do śmiertelnych wypadków już tu nie dochodzi. W tym dniu oddano do użytku bariery linowe. Oddzielają dwa pasy ruchu tej trasy, która na tym odcinku ma tylko jedną jezdnię. Jak informuje Mateusz Grzeszczuk ze szczecińskiego oddziału GDDKiA, co prawda bywało, że pojazdy ocierały się o liny, a nawet na nie wjeżdżały, ale nie przejeżdżały na przeciwny pas ruchu i nie było w tym czasie ani jednego wypadku śmiertelnego.
W październiku tego roku ogłoszono przetarg na budowę drugiej jezdni obwodnicy Kobylanki. Powinna być gotowa najpóźniej na początku 2020 roku.
(żak)
Fot. Policja