Oficjalna nazwa to: kaskadowy pomiar prędkości. Co oznacza, że policjanci będą od kierujących egzekwować przestrzeganie ograniczeń prędkości. Akcja będzie miała charakter ogólnopolski. Potrwa przez dobę - w niedzielę.
W ten weekend kończą się ferie dla uczniów z województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego oraz wielkopolskiego. Będą - całymi rodzinami i samochodami - wracać do miejsc zamieszkania, a to oznacza jeszcze bardziej niż zwykle wzmożony ruch na polskich drogach. Tradycyjnie, to przyczynek apelu policji: "o rozwagę, przestrzeganie przepisów, dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, cierpliwość oraz wyrozumiałość dla innych uczestników ruchu drogowego". Ale tym razem (25 lutego) oznaczać będzie również wzmożone kontrole.
- Kaskadowy pomiar prędkości polega na tym, że kontrola prowadzona jest na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach. W przeprowadzeniu takiej kontroli mogą brać udział dwa, trzy lub więcej radiowozów policyjnych, ustawionych kolejno po sobie na określonym, często krótkim, odcinku drogi - zasady niedzielnej akcji stróży prawa tłumaczy zespół prasowy KWP w Szczecinie. I przestrzega: - Wzmożone działania policjantów ruchu drogowego mają m.in. charakter prewencyjny. Natomiast kierujący, którzy nie będą stosować się do ograniczeń prędkości, a szczególnie ci, którzy będą tę prędkość rażąco przekraczać, muszą liczyć się z konsekwencjami.
Jest tylko jedna rada dla tych, którzy chcą bezpiecznie i bez mandatu wrócić do domu samochodem z wojaży: zdjąć nogę z gazu. Nie tylko w najbliższą niedzielę. Tym bardziej, że...
- Nie ulega wątpliwości, że wraz ze wzrostem prędkości pojazdu wydłuża się droga jego hamowania, trudniej zapanować nad pojazdem, opóźnia się reakcja na sytuacje mogące wystąpić na drodze. Z powodu nadmiernej prędkości giną nie tylko kierowcy pojazdów i ich pasażerowie, niestety giną również inni uczestnicy ruchu drogowego m.in. piesi - przypomina zespół prasowy KWP w Szczecinie.
(an)
Fot. Dariusz GORAJSKI