Piątek, 26 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Bartek nie może czekać!

Data publikacji: 30 marca 2022 r. 23:44
Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2022 r. 21:07
Bartek nie może czekać!
 

– Wyobraź sobie małe dziecko, w którego głowie rośnie wielki guz, który codziennie sprawia, że czuje się gorzej i gorzej. Zamknij oczy, wyjdź na spacer i spróbuj cieszyć się pięknem świata. Trudne, prawda? Bartek robi to na co dzień. Teraz zasłoń uszy, czy czujesz, że tracisz wszystko? To o to wszystko toczy się ta walka. To do tego wszystkiego nie możemy dopuścić – apelują rodzice ośmioletniego Bartka Chmielewskiego z Polic, który walczy z guzem mózgu. 

Choroba odebrała mu już wzrok, a wciąż postępuje. Szansą dla chłopca jest leczenie za granicą – operacja w niemieckim Tubingen. Potrzeba na nią kilkuset tysięcy złotych. Czasu na zebranie tej kwoty jest tak mało…

Pierwsze objawy choroby u chłopca pojawiły się w marcu 2020 roku. Bartek pojechał z tatą na działkę. Strzelali z łuku. Jedna ze strzał upadła na ziemię. Chłopiec jej nie zobaczył, choć leżała obok jego nóg.

– Przeszył nas piorunujący niepokój – wspominają rodzice. – Do tego zaczął nasilać się ból głowy. Pełni przerażenia udaliśmy się do okulisty. Lekarka po kilkukrotnie wykonanych badaniach wzroku zauważyła coś niepokojącego. Następnego dnia byliśmy już na oddziale neurologii dziecięcej, a kilka godzin później na neurochirurgii dziecięcej. Nasz synek leżał już na sali operacyjnej, gdzie przechodził wielogodzinną operację wycięcia guza mózgu.

Tydzień po operacji głównej potrzebna była kolejna. Guz już wtedy pozostawił powikłania: utratę wzroku, niedoczynność przysadki mózgowej…

– Synek codziennie stawia czoła światu, pomimo przeciwności losu. Jest żywym, mądrym, wiecznie uśmiechniętym i niesamowicie rozgadanym chłopcem – opisuje pani Katarzyna, która do tej pory angażowała się w pomoc innym, a teraz sama jej tak bardzo potrzebuje (zaangażowana w życie społeczne Polic, m.in. przewodnicząca Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego). – Pół roku po operacji rozpoczął naukę w szkole wraz z kolegami z zerówki. Mój syn to wojownik. Prócz sukcesów w szkole i bycia niezwykle radosnym dzieckiem, odnosi także sukcesy sportowe. Ruch to dla niego odskocznia od szpitalnych sal i kontroli lekarskich.

Nadzieja wzmacniała rodziców przez dwa lata, pomagała walczyć i układać świat na nowo.

– To ona trzymała nas za rękę, gdy Bartek uczył się od nowa stawiać kroki, ruszać rączką czy poznawać świat bez wzroku – opowiada mama chłopca. – To ona łaskotała nas radośnie, gdy słyszeliśmy „on może jeszcze widzieć”. I to ona uciekła na chwilę, gdy usłyszeliśmy „wznowa”, ucisk na już zniekształcone nerwy wzroku, ognisko satelitarne na słuchu – operacja będzie jeszcze bardziej niebezpieczna, zagrożone resztki wzroku, słuch… Życie.

Ale nadzieja wróciła. Jest za granicą i kosztuje setki tysięcy złotych. Operacja w Niemczech jest dla chłopca ogromną szansą. Ale musi być przeprowadzona jak najszybciej, w ciągu najbliższych tygodni. Czasu na uzbieranie potrzebnej kwoty jest naprawdę bardzo mało.

– Z tą nadzieją walczy strach, który wciąż krzyczy – co jeśli nie zdążymy? – przyznają rodzice. – Odganiamy go, wywalamy z myśli, bo do czasu, gdy jest nadzieja, nie przestaniemy walczyć. Jednak teraz Bartek potrzebuje do tej walki ogromnej armii. Armii, która pozwoli mu wygrać tę walkę, którą prowadzi już dwa lata.

Do tej armii może dołączyć każdy, kto jest w stanie wesprzeć, nawet najmniejszą wpłatą, zbiórkę na leczenie chłopca. Ta prowadzona jest na portalu: www.siepomaga.pl/bartus-chmielewski

Ten cel można też zasilać przez udział w licytacjach charytatywnych, prowadzonych na Facebooku w grupie: „Walczymy, by świat Bartka nabrał ostrości”.

(sag)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jak można ...
2022-03-31 20:37:47
I gdzie jest w tym momencie NFZ zarządzany przez Jarosława Polskę zbawa ??? Warto kupować głosy wyborcze poprzez rozdawanie kasy na lewo i prawo ?? Co za kanalia z tego Kaczelnika !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA