Od dwóch dni pracownicy Wodociągów Zachodniopomorskich próbują uporać się z awarią rurociągu w Morzycy, którym przesyłane są ścieki do oczyszczalni w Dolicach. Awaria nastąpiła w najtrudniejszym miejscu – pod dnem rzeki Mała Ina. W środę odbyło się spotkanie przedstawicieli Wodociągów Zachodniopomorskich i władz gminy Dolice, na którym zastanawiano się, jak usunąć awarię i kto za nią zapłaci.
Jak poinformował nas Łukasz Szeląg, rzecznik Wodociągów Zachodniopomorskich, na miejsce, gdzie doszło do awarii, wysłano ekipę remontową. Wcześniej jednak z jej skutkami próbowali walczyć strażacy. Wykonali oni wał z ziemi, przez co udało się uniknąć przelewania nieczystości.
Awaria okazała się trudniejsza do usunięcia, niż przypuszczano. Kiedy naprawiono uszkodzony rurociąg w jednym miejscu, okazało się, że nieszczelności są również w innym. Ścieki popłynęły także na pola.
Jak nas poinformował rzecznik Wodociągów Zachodniopomorskich, w środę udało sie opanować sytuację. Awaria nie ma obecnie – jak zapewniał nasz rozmówca – wpływu na życie mieszkańców. Jedyną konsekwencją awarii jest fakt, że przy użyciu specjalistycznego sprzętu, w tym pojazdów z cysternami, usuwane są co pewien czas ścieki pozostające na osadnikach przed miejscem awarii.
Ł. Szeląg poinformował nas, że prawdopodobną przyczyną nieszczelności rurociągu było „zużycie eksploatacyjne”. Na zewnątrz, w tym do rzeki, wypłynęło według szacunków WZ około 8 metrów sześciennych nieczystości.
Dziwi to jednak, zważywszy, że rurociąg miał zaledwie kilkanaście lat.
(r.c.)
Fot. archiwum