Policja zatrzymała sprawcę ataku na drodze, a sąd przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w Stargardzie na ulicy Gdyńskiej w minioną środę.
Kierowca volkswagena golfa nagle zatrzymał samochód blokując ruch, podbiegł do znajdującego się z tyłu czarnego samochodu tej samej marki i chciał wyciągnąć z niego siedzącego w nim mężczyznę. Kiedy mu się to nie udało, metalowym prętem wybijał szyby w aucie i niszczył karoserię. Całą sytuację nagrała kamera monitoringu.
Zaatakowanemu kierowcy udało się uciec. Agresor po dokonaniu dewastacji auta wsiadł spokojnie do swojego golfa i odjechał.
Wcześniej niektóre media elektroniczne informowały, że napastnik miał kij bejsbolowy, i że atak nie był zwykłym przejawem „agresji na drodze”, lecz wynikał z wcześniejszego konfliktu między mężczyznami.
- Nie był to na pewno kij bejsbolowy, lecz raczej aluminiowy kątownik - powiedział starszy asp. Łukasz Więckowski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Poszkodowany zgłosił się na policję i złożył zeznania. Obecnie prowadzimy postępowanie. Zabezpieczyliśmy monitoring, jak również inne ślady. Jeśli chodzi o prawdopodobny powód ataku, to mogę powiedzieć, że zachowanie to nie wynikało z tzw. agresji na drodze. Miało one inne podłoże. O tym już jednak nie chciałbym mówić ze względu na prowadzone postępowanie.
W poniedziałek (19 sierpnia) st. aspirant Ł. Więckowski poinformował nas, że agresywny kierowca został zatrzymany i usłyszał już zarzuty. Okazał się nim 25-letni mężczyzna. Komendant KPP w Stargardzie wnioskował do tamtejszej Prokuratury Rejonowej o wystąpienie do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku i zastosował areszt na 3 miesiące.
(r.c.)