Podczas ostatnich wyborów samorządowych niektórzy kandydaci podważali sens budowy i istnienia w mieście aquaparku. Wskazywali m.in. na koszty, jakie pochłonie jego realizacja i utrzymanie. Są jednak w Polsce obiekty podobne do planowanego w Szczecinie, które przynoszą zysk, np. we Wrocławiu.
Przypomnijmy – szczeciński aquapark to jeden ze sztandarowych projektów inwestycyjnych prezydenta miasta Piotra Krzystka. Ma powstać w pobliżu centrum Szczecina – na terenie dawnego kąpieliska Gontynka. Będzie wyposażony w baseny, sauny, łaźnie (nawet do kąpieli w piwie), zjeżdżalnie, Wellness SPA, groty śnieżne i lodowe, strefę relaksacyjną VIP, strefę wypoczynkową z basenem typu „infinity pool” z przelewem w postaci wodospadu, zimą lodowisko, oraz bardzo rozbudowaną strefę edukacyjną z wykorzystaniem najnowszych technologii. Zajmie 4,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Pojawi się też specjalna ścieżka pełna gier, zabaw oraz niespodzianek dla dzieci i młodzieży. Będą mogły odbywać się w niej lekcje. A wszystko to związane z rolą wody w życiu człowieka, czyli biologią, chemią, fizyką itd. Na zewnątrz aquaparku ma powstać część przeznaczona na spotkania na świeżym powietrzu i sezonowy park wodny.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 listopada 2018 r.
(dar)
Fot. Wrocławski Park Wodny