W miniony piątek w godzinach popołudniowych stargardzcy strażacy mieli niecodzienną interwencję. Ratowali samca sarny, który wpadł do rzeki.
Akcja zaczęła się niedaleko Archiwum Państwowego przy ul. Basztowej. Tam ktoś dojrzał zwierzaka w wodzie, który nie mógł się z niej wydostać i płynie kanałem. Zawiadomiono służby. Strażackie jednostki po chwili zajechały na miejsce zdarzenia. Ale zwierzaka we wskazanym miejscu już nie było. Strażacy biegli za nim wzdłuż kanału aż do Bramy Portowej. Dopiero tam wyłowiono go i wyciągnięto na brzeg. Zawiadomiono przedstawicieli Dzikiej Ostoi.
- To był stary kozioł - wyjaśnia Michał Kudawski z Fundacji na Rzecz Zwierząt Dzika Ostoja. - Nic mu się nie stało. Wypuściliśmy go później na wolność za terenem byłego lotniska w Kluczewie.
Tekst i fot. (w)