"Afera godłowa" w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim

Oto orzeł biały na gmachu ZUW - "bohater" najnowszej politycznej polemiki w Szczecinie. Fot. Dariusz Gorajski  

“Wojewoda zachodniopomorski Z.B.” - taki krótki napis na budynku Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie wywołał spór w mediach społecznościowych. Starli się były i obecny wojewoda. 

A zaczęło się od Pawła Żuchowskiego, dziennikarza pochodzącego ze Szczecina, a na co dzień pracującego w USA. Napisał na portalu X (dawnym Twitterze):  “Były wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki postanowił zostawić wiadomość dla przyszłych pokoleń? Historię opowiedziano mi w czasie jednej z wizyt w Polsce. Nie chciałem wierzyć, bo stojąc na ulicy napisu nie widziałem, poprosiłem o dokładne sprawdzenie. A jednak… “Wojewoda zachodniopomorski Z.B.” - taki napis, pojawił się na wyremontowanym budynku Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. Faktycznie podpisano godło... Czy to samowolka ekipy remontowej, nadgorliwość byłych urzędników czy zlecenie byłego wojewody? Ciekawe, co ze sprawą zrobi nowy wojewoda, Adam Rudawski?".

Były wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki @BoguckiZbigniew , postanowił zostawić wiadomość dla przyszłych pokoleń?

Historię opowiedziano mi w czasie jednej z wizyt w Polsce. Nie chciałem wierzyć, bo stojąc na ulicy napisu nie widziałem, poprosiłem o dokładne sprawdzenie.… pic.twitter.com/yVLNTq97ba

— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) June 4, 2024

Adam Rudawski odebrał tę piłkę i odpowiedział: "Myślałem, że to tylko fake news, ale niestety po sprawdzeniu, okazało się, że to prawda. Nowe godło, które rok temu pojawiło się nad wejściem do naszego urzędu, zostało przez poprzedniego wojewodę Zbigniewa Boguckiego
„podpisane” i zeszpecone. Ta „pamiątka” to wyraz braku skromności i naruszenie powagi urzędu. Zlecę naprawę godła i zlikwidowanie umieszczonych na nim bazgrołów". 

Co na to Zbigniew Bogucki? Zamieścił na X cały wykład. Na początek zwrócił się do swojego następcy takimi słowami: "Panie Wojewodo, jak już nauczyłem Pana na początku Pana urzędowania precedencji wieszania flag, to teraz czas na naukę heraldyki, historii i pewnych zwyczajów". 

I napisał m.in. "Po pierwsze nie ma Pan czego naprawiać, ponieważ godło to orzeł biały w koronie i jest on możliwie najbardziej wiernym odzwierciedleniem wzoru z ustawy. Przestrzeń wewnątrz kartusza pomalowana na kolor czerwony nie ma kształtu tarczy herbowej, więc całość nie jest herbem. W związku z tym inskrypcja tam umieszczona nie znajduje się ani na godle, ani na tarczy herbowej, ani na pełnym herbie. Ergo, godło nie jest ani ,,podpisane" ani ,,zeszpecone". Naruszeniem powagi urzędu, który Pan sprawuje, jest Pana brak wiedzy z zakresu heraldycznego abecadła, a właściwie Pana totalna ignorancja w tym zakresie"
Użył też takiego argumentu: "Przyjętym powszechnie zwyczajem jest, że na ważnych, nowych albo rewitalizowanych obiektach, umieszcza się datę/rok powstania lub rewitalizacji z oznaczeniem fundatora lub organu za czasów którego miało to miejsce w formie tablicy albo np. inskrypcji, jak jest w tym przypadku. Fundatorem sensu stricto nie byłem, ale sprawowałem wówczas funkcję Wojewody Zachodniopomorskiego, tj. organu państwa i z powierzonego mi budżetu wojewody postanowiłem usunąć mającą kilkadziesiąt lat karykaturę orła, któremu po przemianach ustrojowych doczepiono koronę jednak w groteskowej formie".

Stwierdził też, że "inskrypcja jest maleńkich rozmiarów, w rogu wewnętrznej przestrzeni kartusza, zupełnie niewidoczna dla obserwujących wchodzących do Urzędu Wojewódzkiego i trzeba nie tylko niewiedzy, ale nie lada złej woli i wiele wolnego czasu, aby próbować robić na tym temacie pseudoaferę".©℗

(as)