Trwa drugi rok reformy edukacji, która przywróciła ośmioletnią szkołę podstawową i likwiduje gimnazja. Nie wszystkie podstawówki zdążyły jednak wyposażyć nowe pracownie do nauczania przedmiotów przyrodniczych – chemii czy fizyki, choć MEN podaje, że na dostosowanie szkół do potrzeb reformy przeznaczył 560 mln zł.
W szkołach podstawowych w ub.r. wprowadzono nowe przedmioty, których dotąd uczono w gimnazjach, ale w części z nich wciąż brakuje wyposażenia pracowni chemicznych, fizycznych, geograficznych czy biologicznych. Nauczyciele i rodzice uczniów wielokrotnie zgłaszali, że reforma wprowadzona została w zbyt szybkim tempie, efektem czego są niedostosowane szkoły i niedopracowany program nauczania.
– Jest to zrobione mechanicznie, szybko, bezmyślnie – ocenia Sławomir Osiński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 47 w Szczecinie. – Nie wykorzystano szansy na rzeczywistą poprawę polskiej szkoły.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 6 września 2018 r.
Elżbieta Kubera
Fot. Dariusz Gorajski