W sobotę w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Przecławiu odbyła się gala z okazji 80-lecia Chorągwi Zachodniopomorskiej Związku Harcerstwa Polskiego. Na uroczystość zaproszono ponad 270 gości – instruktorów, harcerzy, reprezentantów władz oraz przyjaciół ruchu harcerskiego.
Chorągiew powstała w 1945 roku, gdy na Pomorze Zachodnie przyjeżdżali pierwsi powojenni osadnicy, wśród nich także harcerze. Jak wspomina harcmistrz Krzysztof Kujawski, początek działalności nie był łatwy. – Wtedy nikt nie wiedział, czy Szczecin na pewno pozostanie polski. Władze działały w Koszalinie, więc tam naturalnie ulokowano pierwszą harcerską chorągiew – mówi.
Dziś działa w niej ponad trzy tysiące zuchów, harcerzy i instruktorów. Mimo upływu lat, jak podkreśla Kujawski, charakter pracy pozostał zbliżony. – Drużyny pracują bardzo podobnie jak przed laty. Oczywiście czasy się zmieniły, ale wychowanie przez służbę i współpracę pozostało takie samo.
Instruktorzy zwracają uwagę, że harcerstwo towarzyszyło najważniejszym momentom powojennej historii regionu. Harcerze pomagali w organizowaniu życia społecznego, wspierali mieszkańców i budowali więzi w nowym miejscu. – Przyjeżdżali tu ludzie z całej Polski. Harcerstwo dawało im wsparcie i wspólnotę – opowiada harcmistrz.
Wśród gości w Przecławiu byli też liczni przedstawiciele młodego pokolenia. Przewodniczka Barbara Bojaru podkreśla, że tradycja ma dla młodych duże znaczenie. – Historia daje nam siłę. Jeszcze przed wojną w niemieckim wtedy Szczecinie działały polskie drużyny. Czujemy, że jesteśmy częścią czegoś większego. Dodaje, że harcerstwo jest dla niej czymś znacznie głębszym. – To sens działania. Prowadzę dzieciaki od 16. roku życia i widzę, ile im to daje: przyjaźnie, odpowiedzialność i trochę potrzebnej dyscypliny.
O współczesnej pracy drużyn opowiada również drużynowy Jakub Wasylenko. – Jesteśmy jedną z nielicznych drużyn, które nadal działają typowo w lesie. Spotykamy się w Puszczy Bukowej i stawiamy harcerzom wyzwania. Uczą się samodzielności, współpracy i radzenia sobie w terenie. Podkreśla również poczucie wspólnoty. – Harcerska rodzina to nie patos. Harcerz ze Szczecina i harcerz z Podlasia od razu znajdą wspólny język. Po prostu wiemy, że możemy na sobie polegać.
Podczas gali wystąpili przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, którzy dziękowali za wieloletnią służbę i pracę wychowawczą.
(dg)