Książę Karol uważa, że podstawową przyczyną wojny domowej w Syrii, terroryzmu i w konsekwencji kryzysu spowodowanego falą uchodźców są zmiany klimatu, którym świat nie zdołał przeciwdziałać.
W wywiadzie dla telewizji Sky News brytyjski następca tronu powiedział m.in: "Niektórzy z nas mówili jakieś 20 lat temu, że jeśli nie zajmiemy się tymi kwestiami, będziecie świadkami coraz większych konfliktów powodowanych niewystarczającymi zasobami naturalnymi, coraz większych trudności powodowanych suszą i skumulowanym efektem zmiany klimatu, która oznacza, że ludzie muszą się przemieszczać". Zdaniem Karola są dowody, że "jednym z głównych powodów tego horroru w Syrii, dziwnym trafem, była susza, która trwała przez pięć czy sześć lat, co oznacza, że ogromna liczba ludzi musiała w końcu opuścić tereny wiejskie i coraz więcej tych ludzi przybywało do miast".
Na pytanie, czy istnieje bezpośredni związek między zmianą klimatu a konfliktami i terroryzmem, Karol odpowiedział, że absolutnie tak. Jak dodał "nigdy nie zajmujemy się problemem, leżącym u podłoża, jakim niestety jest to, co wyrządzamy naszemu środowisku". Ostrzegł, że czekają nas większe problemy, jeśli niezwłocznie nie zajmiemy się kwestią zmiany klimatu. (pap)