Marokańska policja aresztowała na północy kraju nauczyciela szkoły podstawowej, który wzywał do obcinania głów wolontariuszkom z Belgii. Miałoby to jego zdaniem stanowić "lekcję" dla turystek z Europy - pisze EFE za źródłami w służbach bezpieczeństwa.
26-letni mężczyzna, aresztowany w mieście Al-Kasr al-Kabir, nawoływał na Facebooku do obcięcia głów belgijskim wolontariuszkom pracującym przy odbudowie drogi w południowej części kraju. Aresztowany napisał w internecie, że obcięcie głów tym europejskim wolontariuszkom miałoby stanowić "lekcję" dla kobiet z zagranicy, które podczas wizyty w Maroku nie szanują muzułmańskiego sposobu ubierania się.
Około dziesięciu Belgijek w porozumieniu z marokańskim stowarzyszeniem brało w ubiegłym tygodniu udział w odbudowie drogi w rejonie miasta Tarudant. Zdjęcia młodych kobiet, ubranych przy pracy w krótkie spodenki i koszulki bez rękawów, na dużą skalę rozpowszechniano w mediach społecznościowych i marokańskiej prasie internetowej. Choć - jak zauważa hiszpańska agencja EFE - większość osób pozytywnie reagowało na pracę wolontariuszek, niektórzy krytykowali turystki ze względu na niewłaściwy ubiór.
W grudniu 2018 r. trzech ekstremistów, którzy złożyli przysięgę wierności Państwu Islamskiemu (IS), obcięło głowy dwóm młodym turystkom z Danii i Norwegii, które rozbiły namiot w odludnym miejscu w górach Atlasu. W połowie lipca marokański sąd skazał ich na karę śmierci. Pozostałych 21 oskarżonych w sprawie usłyszało kary od pięciu lat więzienia po dożywocie. W czasie procesu główny oskarżony przyznał, że zabójstwo miało być aktem zemsty na państwach zachodnich za przynależność do międzynarodowej koalicji przeciw IS.
(pap)
Fot. pixabay