Włoskie wojsko załata dziury na ulicach w Rzymie. Roboty na drogach długości 200 kilometrów kosztować będą 240 milionów euro - poinformował stołeczny dziennik "Il Messaggero". Jak podkreśla gazeta, to "geniusz wojskowy zajmie się zniszczonymi ulicami stolicy".
Postanowienie w tej sprawie zawiera jedna z poprawek wniesionych do projektu przyszłorocznego budżetu w trakcie prac nad nim w Senacie. Jest to, jak wyjaśniono, wynik nadzwyczajnego kompromisu osiągniętego przez rząd Włoch i rzymskie władze po wcześniejszych sporach na tym tle i odrzuceniu apeli burmistrz Wiecznego Miasta Virginii Raggi wywodzącej się z koalicyjnego Ruchu Pięciu Gwiazd. Senatorowie, którzy pracowali nad rozwiązaniem problemu niebezpiecznych dziurawych ulic, przyznali, że była to "prawdziwa operacja polityczna".
Ostatecznie postanowiono udzielić "specjalnej pomocy" Rzymowi borykającemu się z dziesiątkami tysięcy dziur ulicznych. Nakłady na ten cel zostaną rozłożone na dwa lata, a roboty będą powierzone wojsku. Jak wynika z przedstawionego planu żołnierze będą pracować bezpłatnie. Całość prac będzie kosztować 240 milionów euro.
Rzymski dziennik podkreśla, że według zarządu miasta naprawa ulic wymaga "Planu Marshalla". Setki kierowców i motocyklistów niszczą na nich swoje pojazdy. Z powodu fatalnego stanu rzymskich dróg często dochodzi na nich do wielu groźnych, także śmiertelnych w skutkach wypadków.
(pap)
Fot. archiwum