Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

W Iranie wrze

Data publikacji: 04 stycznia 2018 r. 22:16
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
W Iranie wrze
 

Irańska prawniczka, obrończyni praw człowieka i laureatka pokojowego Nobla z 2003 roku, Szirin Ebadi zaapelowała do Irańczyków o działania w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i kontynuowanie antyrządowych protestów – poinformował w czwartek Reuters.

W wywiadzie dla panarabskiego dziennika „Aszark Al-Awsat” Ebadi podkreśliła, że irańska konstytucja daje obywatelom prawo do udziału w demonstracjach.

Zaapelowała też do Irańczyków, by przestali płacić zarówno podatki, jak i rachunki za wodę, gaz i prąd, oraz wypłacili pieniądze z państwowych banków. W ten sposób mogą zmusić rząd do zaniechania przemocy przy tłumieniu protestów i do realizacji wysuwanych przez demonstrantów postulatów.

– Jeśli rząd nie słuchał was przez 38 lat (od czasów rewolucji islamskiej w 1979 roku – PAP), to wasza rola polega teraz na ignorowaniu tego, co rząd do was mówi – podkreśliła Ebadi.

Protesty przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów spożywczych trwają w Iranie od 28 grudnia; z czasem demonstracje nabrały charakteru antyrządowego. W demonstracjach zginęło co najmniej 21 osób, a kilkaset zostało zatrzymanych.

W czwartek w irańskich mediach pojawiło się mniej doniesień o demonstracjach, nie jest jednak jasne, czy oznacza to, że słabną, czy też Irańczycy przestali publikować zdjęcia z protestów po zablokowaniu przez władze aplikacji mediów społecznościowych.

Fala obecnych demonstracji porównywana jest przez media do „zielonej” rewolty z 2009 roku, która ogarnęła kraj po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich, w których zwyciężył nielubiany, ultrakonserwatywny Mahmud Ahmadineżad. Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że tym razem protestom brakuje liderów, nie są one skoordynowane i łatwo je rozbić.

70-letnia obecnie Szirin Ebadi to znana na świecie obrończyni praw człowieka, publicystka, jedna z pierwszych w Iranie kobiet sędziów; po rewolucji islamskiej pozbawiona prawa do wykonywania zawodu. Od 2009 roku przebywa na emigracji w Wielkiej Brytanii. 

(pap)

Fot. EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

;-(
2018-01-05 09:34:49
Nic nie zrobia ,to jest panstwo policyjno-wojskowe, bedzie jak w Turcji, pokazowe procesy, wszyscy do wiezienia, tam nie ma demokracji, jedyna wladze pelnia ajatollahowie i wojsko ,smutne a pomyslec ze w latach 70-tych mieli troche wolnosci

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA