Ukraińscy górnicy z obwodu lwowskiego ponownie zablokowali w czwartek trasę ze Lwowa do Warszawy i ogłosili, że ich akcja jest bezterminowa. W związku z nią utrudnione może być dotarcie do przejścia granicznego Rawa Ruska-Hrebenne ze strony Ukrainy.
Protest prowadzą pracownicy kopalń węgla kamiennego, należących do przedsiębiorstwa państwowego Lwiwwuhilla, które zalega z wypłatami dla górników. W listopadzie ubiegłego roku otrzymali oni jedynie część swojego wynagrodzenia, a w grudniu nie dostali go wcale.
- W blokadzie uczestniczy około 100 osób. Górnicy domagają się dymisji szefa przedsiębiorstwa Andrija Diaczenki – powiedział szef Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy Mychajło Wołynec.
Górnicy zablokowali trasę międzynarodową M09 Lwów-Warszawa we wsi Soposzyn na przedmieściach Żółkwi, gdzie protestowali już we wtorek. W grudniu granicę z Polską blokowali górnicy z obwodu wołyńskiego. Ich protest także był związany m.in. z opóźnieniami w wypłacie wynagrodzeń. Akcja była wtedy zorganizowana na przejściu granicznym po stronie ukraińskiej w Jagodzinie.
Poza kwestią wypłat górnicy zaniepokojeni są sytuacją w kopalniach, którym władze ograniczają finansowanie, a część z nich zamierzają zamknąć ze względu na brak perspektyw rozwoju. Obawiają się, że jeśli plany zamknięcia kopalń zostaną zrealizowane, tylko w regionie lwowskim pracę straci około 10 tys. ludzi. (pap)
Na zdjęciu: Ukraińscy górnicy z kopalń węgla kamiennego w obwodzie lwowskim blokują międzynarodową trasę ze Lwowa do Warszawy.
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz