Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Trump odrzuca zarzuty o napastowanie seksualne

Data publikacji: 16 października 2016 r. 23:46
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Trump odrzuca zarzuty o napastowanie seksualne
Fot. EPA/ERIK S. LESSER  

Donald Trump ponownie zaprzeczył, jakoby napastował seksualnie kobiety, i przekonywał, że zarzuty te są częścią kampanii sterowanej przez Hillary Clinton. Kandydatka Demokratów, według niego, chce w ten sposób odwrócić uwagę od swoich wykroczeń. Tymczasem pojawiły się nowe rewelacje na temat seksualnych ekscesów Trumpa.

Jestem złośliwie atakowany. Te oskarżenia to w stu procentach zmyślenia i kłamstwa. To się nigdy nie zdarzyło. To są nonsensy i kłamstwa rozpowszechniane przez media! powiedział kandydat Republikanów. Podkreślił, że nie zna żadnej z kobiet, które go oskarżają, i że „nie było świadków” żadnego z przypadków domniemanego napastowania. Zarzuty przeciw niemu – kontynuował – są inspirowane przez Hillary Clinton.

Przypomniał najnowsze rewelacje, że kandydatka Demokratów kilkadziesiąt razy zasłaniała się brakiem pamięci w pisemnych odpowiedziach na pytania w śledztwie w sprawie nieprzepisowego używania przez nią prywatnego serwera e-mailowego do służbowej korespondencji, kiedy była sekretarzem stanu (2009-2013).

Tymczasem następne kobiety oskarżyły Trumpa o napastowanie seksualne. Jak podał „Washington Post”, kolejną jego ofiarą miała być 48-letnia Kristin Anderson. Do incydentu doszło w nocnym klubie w Nowym Jorku na początku lat 90., kiedy Anderson starała się zostać modelką. Kobieta opowiedziała, że siedziała na kanapie w klubie, kiedy nagle spostrzegła, że siedzący obok mężczyzna dotyka jej i sięga ręką pod jej sukienkę mini. Okazał się być nim Donald Trump.

– Dotknął mojej waginy przez bieliznę – powiedziała.

Tego samego dnia telewizja CNN nadała rozmowę z Summer Zervos, byłą uczestniczką popularnego reality show Trumpa zatytułowanego "The Apprentice". Kobieta opowiedziała ze szczegółami, jak miliarder całował ją namiętnie – wbrew jej woli – łapał za biust i obmacywał po całym ciele. Miało to miejsce w 2007 r. Kiedy Zervos opowiadała o tym, głos jej się załamywał i przechodził w płacz. Zervos jest już siódmą kobietą publicznie oskarżającą Trumpa o napastowanie seksualne.

(pap)

Fot. EPA/ERIK S. LESSER

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kobieca skarbonka,
2016-10-18 00:46:16
Pytanie do Anny... a ktora kobieta tak zrobi, jak czuje duza kase czyli pieniadze ? Nie mowiac juz o ukladach i znajomosci z milionerem czy miliarderem, gdzie Babska pazernosc nie ma przeciez granic... i na poczatku w wiekszosci przypadkow sa gotowe na wszystko...!!
Anna
2016-10-17 23:06:32
A nie mogła mu wtedy , w tym klubie dać w mordę zanim jego ręka dotarła do waginy?
Republikanin,
2016-10-17 11:28:48
Amerykanscy Komunisci i Socjalisci, PO-szukuja teraz "dziury w calym"... by dalej PO-zostac u Wladzy i kierowac oraz sterowac Ameryka w... katastrofalny s-PO-sob !!
Zboczeniec
2016-10-17 08:39:09
i taki zwyrodnialec chciałby być prezydentem USA
kampania
2016-10-17 07:34:38
Dziwne, że będąc tak znaną osobą w USA nie mówiono o tej sprawie, a poruszono ją w kampanii. To nasuwa podejrzenia o niecnych poczynaniach konkurencji.
Katti
2016-10-17 00:54:45
Łapał bo łapał , ale sławę na cały świat zapewnił! Kabzę tez sobie pewnie kobitki nabiją, świat zapewne wzbogaci sie tez o siedem książek ,ileś tam seriali i filmów o walorach artystycznych. A tabloidy? Ciekawe ,ile dostają panie za wywiady?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA