Volkswagen poinformował władze USA o wykryciu w samochodach z silnikami Diesla z modeli rocznikowych 2016 nowego oprogramowania, które mogłoby wpływać na dalsze manipulacje wynikami kontroli emisji spalin - podała agencja Associated Press.
W ubiegłym miesiącu amerykańska federalna Agencja Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała, że w swych samochodach z silnikami Diesla Volkswagen instalował zabezpieczenia przed nadmierną emisją tlenków azotu podczas testów. Ujawnienie tego faktu wywołało skandal w globalnej branży motoryzacyjnej, a Volkswagenowi grożą teraz w USA wielomiliardowe kary. Sprawa modeli rocznikowych 2016 została już zgłoszona EPA. Nowe oprogramowanie zwiększa temperaturę pracy katalizatora, przez co urządzenie sprawniej eliminuje szkodliwe substancje w spalinach - szczególnie dotyczy to tlenku azotu. AP podkreśla, że amerykańskie władze badają, czy to oprogramowanie było kolejną i świadomą próbą oszukania testów emisji spalin.
Volkswagen przyznał się wcześniej, że wykorzystał takie rozwiązanie łącznie w ok. 11 mln samochodów na świecie, z których ok. 8 mln sprzedano w państwach UE. W zeszłym tygodniu szef amerykańskiego oddziału koncernu Michael Horn tłumaczył, że winę za skandal ponosi "kilku inżynierów ds. oprogramowania", którzy instalowali specjalne programy fałszujące wyniki testów emisji szkodliwych substancji. Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" zwraca zaś uwagę, że w sprawie należy się spodziewać zawieszenia kilkunastu osób na kierowniczych stanowiskach. (pap)