Amerykańscy astronauci Doug Harley i Bob Behnken bezpiecznie wylądowali w niedzielę przed godz. 21 w wodach Zatoki Meksykańskiej. Był to finał trwającej dwa miesiące misji kapsuły Crew Dragon, która przycumowała do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Takie wodowanie na zakończenia misji kosmicznej odbyło się po raz pierwszy od 45 laty - od zakończenia programu Apollo. Później lądowania odbywały się już tylko na lądzie.
Po wejściu w atmosferę kapsuła rozwinęła cztery spadochrony, które umożliwiły jej wytracenie prędkości i bezpieczne wodowanie. Została następnie wciągnięta na pokład specjalistycznego statku "Go Navigator". Po przeprowadzonej inspekcji, obaj astronauci zostali wyniesieni przez obsługę z kapsuły i przetransportowani do wnętrza statku.
"Thanks for flying @SpaceX."
— NASA (@NASA) August 2, 2020
📍 Current Location: Planet Earth
A 2:48pm ET, @AstroBehnken and @Astro_Doug splashed down, marking the first splashdown of an American crew spacecraft in 45 years. #LaunchAmerica pic.twitter.com/zO3KlNwxU3
Astronauci polecieli w kosmos 30 maja w ramach misji organizowanej przez prywatną firmę SpaceX założoną przez amerykańskiego miliardera Elona Muska. Ich kapsuła przycumowała następnie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na pokładzie której spędzili dwa miesiące. W drogę powrotną wyruszyli w sobotę w nocy.
(k)
Na zdjęciu: kapsuła Crew Dragon na pokładzie statku "Go Navigator".
Fot. Facebook NASA