Watykan. Sześć minut trwała w sobotę w Watykanie pierwsza rozprawa w procesie karnym oskarżonego o pedofilię byłego nuncjusza Józefa Wesołowskiego. Był nieobecny, bo w ostatniej chwili trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Proces odroczono bezterminowo.
Na krótkiej rozprawie odczytano pięć punktów aktu oskarżenia, wśród nich posiadanie i pobieranie z internetu "ogromnej ilości" pornografii dziecięcej. Gromadzenie jej miało miejsce aż do chwili aresztowania w 2014 r., także w trakcie pełnienia urzędu nuncjusza na Dominikanie do sierpnia 2013 r. Kolejny punkt mówi o "skorumpowaniu" nieletnich w wieku od 13 do 16 lat w celu doprowadzenia do aktów seksualnych z nimi. Jest mowa o "ciężkich krzywdach psychicznych" zadanych ofiarom i oskarżeniu o "zachowanie obrażające zasady religii lub moralności chrześcijańskiej". Wykluczonemu ze stanu duchownego Wesołowskiemu grozi 7 lat więzienia. Jego adwokat Antonello Blasi twierdzi, że sam w ostatniej chwili dowiedział się o niedyspozycji swojego klienta, który - jak podkreślił - był gotów stawić się w sądzie. Ze względu na problemy z ciśnieniem trafił jednak do szpitala. (pap)