Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Porwanie libijskiego samolotu (akt. 1)

Data publikacji: 23 grudnia 2016 r. 13:32
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Porwanie libijskiego samolotu
Fot. EPA/MARKUS TILLMAN  

Dwaj porywacze, którzy uprowadzili w piątek (23 grudnia) samolot libijskich linii Afriqiyah Airways i zmusili pilotów do lądowania na Malcie, poddali się - poinformował na Twitterze premier Malty Joseph Muscat. Zostali zatrzymani. Pasażerom ani załodze nic się nie stało.

Gdy samolot stał przez kilka godzin na płycie lotniska na Malcie, porywacze wypuścili wszystkich pasażerów i część członków załogi. Reszta personelu wyszła z porywaczami. Telewizja maltańska pokazała ich zakutych w kajdanki, odprowadzanych pod eskortą żołnierzy.

- Samolot Airbus A320 wykonujący rano lot krajowy ze 118 osobami na pokładzie został uprowadzony przez dwóch mężczyzn z grupy etnicznej Tebu na południu Libii - powiedział libijski deputowany Hadi al-Saghir, który rozmawiał przez telefon z kolegą na pokładzie tej maszyny. Pilot Ali Milad, z którym rozmawiała libijska telewizja Libya Channel, powiedział, że napastnicy byli uzbrojeni w granaty i pistolet.

"Times of Malta" informował w wydaniu online, że jeden z dwóch porywaczy powiedział załodze, iż jest zwolennikiem byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego (zabitego w 2011 roku). Maltańska telewizja pokazała jednego z porywaczy, który stał w drzwiach samolotu z dawną flagą libijską, z czasów Kadafiego. Cytowany przez Reutera libijski deputowany powiedział, że porywacze żądają utworzenia "prokadafijskiej partii". Minister spraw zagranicznych Libii Muhammad at-Tahir Siala poinformował z kolei, że dwaj porywacze zwrócili się o azyl polityczny na Malcie.

(pap)

 

Wcześniejsza informacja:

Airbus A320 libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways został w piątek (23 grudnia) porwany przez mężczyznę, który twierdzi, że ma granat ręczny. Maszyna ze 118 osobami na pokładzie wylądowała na Malcie – relacjonuje Reuters z Valletty. Żądania porywacza nie są znane.

"Times of Malta" informuje w wydaniu online, że porywacz powiedział załodze, iż jest zwolennikiem byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego (zabitego w 2011 roku) i że jest gotów zezwolić wszystkim 111 pasażerom na opuszczenie samolotu, jeśli jego żądania zostaną spełnione.

Premier Malty Joseph Muscat napisał na Twitterze, że pasażerowie to 82 mężczyzn, 28 kobiet i jedno dziecko. Samolot odbywał lot na trasie krajowej w Libii.

Reuters pisze, że wciąż nie jest jasne, czego żąda porywacz i czy działa w pojedynkę. Agencja informuje, że wojsko zajęło pozycje w odległości kilkuset metrów od samolotu. Odwołano wszystkie starty i lądowania.

Państwowa telewizja maltańska informuje, że porywaczy jest dwóch, mają granaty ręczne i grożą wysadzeniem samolotu. (pap)

Fot. EPA/MARKUS TILLMAN 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

airbus
2016-12-23 14:40:52
To teraz porównajcie kulturę arabską i krajów cywilizowanych, gdzie raczej nikt nie wnosi granatu na pokład samolotu.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA