Ustawa o specjalnym podatku od działalności wspierającej nielegalną imigrację wchodzi w życie na Węgrzech w sobotę. Do tego dnia objęte nim organizacje muszą się zgłosić do Narodowego Urzędu Podatków i Ceł – podał szef NAV Laszlo Sors.
Sors przypomniał w wywiadzie dla dziennika „Magyar Idoek”, że organizacje wspomagające lub finansujące nielegalną imigrację muszą o tym fakcie powiadomić NAV do soboty, zaś pierwsze zeznanie podatkowe mają złożyć do 15 września.
Zgodnie z przyjętą w lipcu ustawą podlega jej wspomaganie na Węgrzech działalności sprzyjającej imigracji lub materialne wspieranie działalności organizacji, która ma swą siedzibę na Węgrzech i wspomaga imigrację. Wysokość podatku wynosi 25 proc. wsparcia, tj. sumy pieniężnej lub wartości przekazanego majątku ruchomego.
Jak podkreślił Sors, za działalność wspierającą imigrację uznaje się m.in. kampanie medialne i organizowanie seminariów medialnych, budowanie siatki i kierowanie nią, a także działalność propagandową przedstawiającą w pozytywnym świetle migrację, o ile celem jest podsycanie imigracji. Sors zaznaczył też, że wspierane organizacje muszą przekazać NAV m.in. nazwę organizacji wspierającej, jej adres pocztowy oraz sumę wsparcia.
Podatkiem nie są objęte partie, fundacje partyjne oraz organizacje zwolnione z niego na mocy międzynarodowej umowy. Zgodnie z przyjętą ustawą, przychód z nowego podatku będzie można przeznaczać wyłącznie na zadania związane z ochroną granicy.
W związku ze zbliżającym się terminem wejścia ustawy w życie organizacja pozarządowa Migration Aid, zajmująca się pomaganiem osobom ubiegającym się o azyl, zapowiedziała przekształcenie się w partię.
– To niesamowite, ale w 2018 r. w jednym z państw UE trzeba stworzyć partię, jeśli organizacje pozarządowe z pobudek humanitarnych chcą pomóc potrzebującym uchodźcom – napisała organizacja w poście na Facebooku, dodając, że partia będzie nosić nazwę Straż Nocna.
Według Amnesty International podatek imigracyjny poważnie narusza prawa zawarte w karcie praw podstawowych UE, jest też sprzeczny z prawem do wyrażania opinii oraz swobodą komunikacji masowej oraz z prawem do edukacji, gdyż ogranicza prawa instytucji oświatowych do decydowania, na podstawie jakich materiałów i na jakich zasadach będą mówić uczniom o imigracji.
– To absolutnie szokujące, że niektóre organizacje muszą oddawać jedną czwartą swych pieniędzy państwu, bo mają na jakiś temat inne poglądy niż rząd – zaznaczyła szefowa AI na Węgry Julia Ivan.
(pap)
Fot. EPA/ORIETTA SCARDINO