Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę

Data publikacji: 06 sierpnia 2017 r. 20:25
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę
 

Japonia uczciła w niedzielę (6 sierpnia) pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. W uroczystości w 72. rocznicę ataku wziął udział premier Shinzo Abe, władze miasta, przedstawiciele kilkudziesięciu krajów, ludzie, którzy przeżyli eksplozję, oraz bliscy ofiar.

Bomba, nazwana "Little Boy", pierwsza z dwóch użytych jak dotąd w wojnach bomb atomowych, została zrzucona przez amerykańską superfortecę B-29 i eksplodowała o godz. 8.15 czasu lokalnego, 6 sierpnia 1945 roku.

W niedzielnej uroczystości w Hiroszimie wzięło udział około 50 tys. osób i dyplomaci z ok. 80 państw. Uczcili oni pamięć ofiar minutą ciszy dokładnie o godzinie, w której wybuchła bomba.

- To piekło nie należy tylko do przeszłości. Dopóki broń nuklearna istnieje i politycy grożą jej użyciem, dopóty ten horror może w każdym momencie stać się częścią czasów obecnych - przestrzegł burmistrz Hiroszimy Kazumi Matsui, wzywając państwa posiadające broń nuklearną do przystąpienia do traktatu ONZ o jej zakazie, przyjętego w lipcu.

Premier Abe wskazał, że aby osiągnąć cel, jakim jest świat bez broni nuklearnej, konieczna jest współpraca krajów ją posiadających z tymi, które jej nie mają. Tymczasem wszystkie mocarstwa nuklearne odmówiły przystąpienia do traktatu ONZ.

- Nasz sen o świecie wolnym od broni nuklearnej jest wciąż odległy od rzeczywistości - napisał w odczytanym przesłaniu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. - Na krajach posiadających broń nuklearną spoczywa specjalna odpowiedzialność podjęcia konkretnych i nieodwracalnych kroków na rzecz rozbrojenia nuklearnego.

Wybuch nad Hiroszimą był równoważny z detonacją 16 tysięcy ton (16 kiloton) trotylu, dodatkowo towarzyszyło mu zabójcze promieniowanie. Według różnych japońskich szacunków sam wybuch i skutki promieniowania spowodowały do końca października 1945 roku zgon od 90 do 166 tysięcy mieszkańców Hiroszimy, przy czym około połowa tych osób zginęła 6 sierpnia.

(pap)

Na zdjęciu: By upamiętnić ofiary Japończycy co roku puszczają na wodę lampiony.

Fot. EPA/KIMIMASA MAYAMA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

boby
2017-08-08 05:43:17
Rozumiem, ze Japonczycy tak samo pieczolowicie pielegnuja pamiec o Nankinie, Filipinach, Jednostce 731, jencach wojennych. Tam to dopiero dali pokaz swojej wrazliwosci. Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki to chybaby wygineli do konca, nie mowiac ilu jeszcze Amerykanow musialoby zginac. Tylko, ze to byloby juz politycznie poprawne.
bubu
2017-08-08 05:42:19
Rozumiem, ze Japonczycy tak samo pieczolowicie pielegnuja pamiec o Nankinie, Filipinach, Jednostce 731, jencach wojennych. Tam to dopiero dali pokaz swojej wrazliwosci. Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki to chybaby wygineli do konca, nie mowiac ilu jeszcze Amerykanow musialoby zginac. Tylko, ze to byloby juz politycznie poprawne.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA